TRZECI MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA CZYLI O GAWORZENIU, ŁAPANIU ZABAWEK I INNYCH UMIEJĘTNOŚCIACH MAŁEGO CZŁOWIEKA
Czas pędzi nieubłaganie, mijają dni, miesiące, a mi rośnie prawdziwy mężczyzna-chociaż dopiero ma 6100 gram wagi i 67 cm wzrostu, lada chwila przerośnie mamę. Dziś mija równo 3 miesiące odkąd powitał ten świat. O tym czego nowego nauczył się Wojtuś, zapraszam do dalszej części postu.
Tak, teraz mogę to napisać z pełną świadomością, dziecko zrobiło sie naprawdę fajne, kumate i pełne radości. Rozpoznaje najważniejszą osobę w jego życiu- mamę, do której każdego ranka posyła słodkie uśmieszki. Na widok taty radośnie wymachuje raczkami i nóżkami, a do każdego, kto się do niego uśmiechnie, odpowiada radosnym chichotem.
Synek odkrył również że ma rączki, którymi można bawić się na wiele sposobów-a to można je ssać, miętosić, a jak coś wpadnie w łapkę i na dodatek grzechocze, to już nie ma większego szczęścia na całym świecie.
Pojawiły się też pierwsze wypowiedziane sylaby guuu, gaaa, eeeee. Kiedy rodzice próbują porozmawiać z Wojtusiem w jego "języku", radości nie ma końca. Najprzyjemniejsze są dialogi pomiędzy nami a dzieckiem. Czasem, gdy synek się rozgada na dobre, pękamy ze śmiechu i dumy.
Tylko wciąż czekamy na moment, kiedy skończą się bolesne kolki-oby jak najszybciej. Buziaki:*
jaki słodki dzidziuś :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :)
ewamaliszewskaoff.blogspot.com
ale urosłem:))
OdpowiedzUsuńAle słodziak :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
Słodki jest ☺
OdpowiedzUsuńsuper slodki, to fajna pociecha, tez bym juz chciala miec dziecko
OdpowiedzUsuńhttp://meganlike.blogspot.com
jakie słoneczko Kochane :))) ♥ :)
OdpowiedzUsuńJejku jaki on już duży jest, dopiero co w ciąży byłaś a tu już taki Wojtuś duży, słodziak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałej niedzieli :)
Anru,
Slodki! A jaki podobny do mamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Tak to już jest z tymi kolkami, ale polecam Herbatkę Fix dla jelit, ( Herbapol), tylko nie wiem, czy Twój słodki synuś może już ją pić.
OdpowiedzUsuńWidać, że Wojtuś rośnie jak na drożdżach.
Przystojniak z tego Twojego Wojciecha! Sam pamiętam to słodkie gaworzenie mojej Igi, jakby to było dziś : ) Zobaczycie jacy będziecie dumni gdy pojawią się pierwsze sylaby, a z czasem i pojedyncze słowa. Trzymam kciuki by jak najszybciej minęły te nieszczęsne kolki i zapraszam do siebie na bloga, gdzie piszę akurat o kolejnych etapach dziecięcej mowy. Pozdrawiam gorąco! : )
OdpowiedzUsuń