KOŃCZYMY 9 MIESIĄC, O SAMODZIELNYM SIADANIU DZIECKA, KLASKANIU, PIERWSZYCH ZĘBACH ORAZ...SESJI ŚWIĄTECZNEJ

Witamy się w kolejnym świątecznie w kolejnym już miesiącu. Za nami już 9 miesięcy. Listopad był wyjątkowy pod każdym względem. Tyle się działo, że nie jestem pewna czy wszystko zapamiętałam i czy uda mi się opisać. Nasz dzieć w tym miesiącu postanowił nam pokazać jak się siedzi:) Stabilnie, pewnie, bez pomocy. Tak po prostu, nagle z czworaka usiadł. Dług na tę chwilę czekaliśmy, zaskoczenie, śmiech, łzy - jak to rodzice. Kolejną niespodzianką był pierwszy ząb. Pokazał się dwa tygodnie temu, a teraz już goni go koleżanka-sąsiednia, dolna jedynka. Więc mamy już ciekawy komplet. Do tego dziecko niezwykle szybko zaczyna chwytać kolejne umiejętności. Klaskanie jest hitem! Kosi-kosi łapki, kręcenie głową na znak nie, pierwsze sylaby składane w słowa baba, mama, do kompletu brakuje tylko tata:)
Wróciłam równiez do pracy, poczatki były bardzo trudne. Nie potrafiłam się skupić na zadaniu, bo w głowie cały czas kołotały mi się myśli wokół syna. Teraz już jest łatwiej, chociaż nadal mocno tęsknię, a po pracy biegnę do Wojtusia jak na skrzydłach!



No i tak jakoś nas naszło z małżem by zrobić własną sesję świąteczną malucha. Czyli zdjęciowe home made w domu. Modelem oczywiście-wyjątkowo kapryśnym-jak na gwiazdę przystało nasz syn. Akcesoria? Kilka pomysłów z internetu, lampki na choinkę, lampiony oraz czapka Mikołaja. Zabawa przednia, chociaż fotograf miał wyjątkowo trudne zadanie;) Mam nadzieję, że się podoba, buziaki:*

Komentarze

Prześlij komentarz

Masz jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem (niezależnie od tematyki wpisu).
Jeśli nie uzyskałaś odpowiedzi, to ponów swoje zapytanie.
-----
Kontakt e-mail 1985ab@wp.pl