EUPHORIA CALVIN KLEIN JAK ROZPOZNAĆ ORYGINAŁ OD PODRÓBKI, NIE KUPUJ FAKE

Uwielbiam perfumy. Mam kilka swoich ulubionych zapachów, do których często wracam. No a skoro jesteśmy w temacie zapachów, no to wiadomo, są też i te ciemne strony kupowania. Podróbki, nieudane repliki, temat powraca jak mantra. Co chwilę wynajduję "michałki", które ni jak się nie mają do oryginalnego produktu. No i dziś połączenie tematu, zapachu, zresztą mojego ulubionego z faktem, jak odróżnić podróbkę od oryginału. Na tapetę wrzucam Euphoria Calvina Klein. Zapach mocno popularny, również w...nielegalnych rozlewniach. Zresztą wystarczy wpisać frazę w wyszukiwarkę. Zapraszam na mocno kwiatowy post o rozpoznaniu autentycznych perfum i fake.
NASADKA OD FLAKONU Z PERFUMAMI
-----
Ciężka, solidna, a przede wszystkim z nadrukowanym logo firmy Calvin Klein. Plastikowe, popękane, krzywe pseudo-atrapy łatwo wychwycić na zdjęciach. Nierówne powierzchnie, matowe wykończenie, albo po prostu brak napisu, takie drobne szczegóły powinny nas powstrzymać od zakupu. Atomizer, który się zacina? No way! Zużyłam, lekko licząc, coś koło 5-6 flakonów perfum tej marki. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby rozpylacz nie działał jak w szwajcarskim zegarku. Kolor atomizeru nie przypomina srebra? W takim razie zamykaj stronę i zapomnij jak najszybciej o sprzedającym.

OBEJRZYJ DWA RAZY PUDEŁKO:
-----
Najpierw warto podejrzeć jak wygląda opakowanie w oryginalnych produktach. Jakie ma kolory, jaki wzór, mniej więcej jak rozkłada się kolorystyka i charakterystyczne loga. Czy w środku są dodatkowe etui, czy papier jest śliski a może ma jakąś fakturę. Takie drobne szczegóły na prawdę wiele rozjaśniają. W przypadku Euphoria, sprawa jest nawet prosta. Ciemno-śliwkowe opakowanie, w lewym dolnym rogu Napis Calvin Klein, w prawym górnym nazwa perfum, z tyłu skład. W środku mamy tekturę, która dodatkowo zabezpiecza butelkę z zapachem. Czy szare opakowanie jest w porządku? Nie bardzo. Spotkałam się również z rzekomo oryginalnym, jedynym i wyjątkowym zapachem w białym kartonie, autentyczny to on na pewno nigdy nie był i nie będzie!

źródło:olx.pl
DROBNE ZMIANY W NAZWIE EUPHORIA TO NIE EUPHORIE
-----
Chociaż ta aukcja mocno mnie rozbawiła, a sprzedająca uczciwie napisała, ze zapach nie jest autentyczny (akurat tu na plus). To tak jak z Burberrs zamiast Burberry, drobna literówka i bach, problem na głowie gotowy! Czytajmy co jest napisane w aukcji, oglądajmy zdjęcia, porównujmy. Po przewertowaniu kilku, kilkunastu stron, staniecie się najlepszymi specami w dziedzinie odróżniania atrapy od oryginałów. Brak loga? Inny rodzaj czcionki? Właśnie na takich drobnostkach wpadają fałszerze. 

źródło:olx.pl
KOD NA OPAKOWANIU MUSI SIĘ ZGADZAĆ Z KODEM NA BUTELCE
-----
To jest kwestia bezdyskusyjna, tak jest i koniec! Te same cyfry musza się pokrywać i tu i tu. Aukcje z opisem, sorry zgubiłem pudełko, ale znalazło się inne lub podobne - to oszustwo. Podejrzane są też numery, kiedy naklejka niechcący odpadła, starła się lub po prostu, gdzieś się zawieruszyła.
CZYTAJ SKŁAD PERFUM
------
No może nie tak dosłownie, bo niektóre nazwy, też mi niewiele mówią, ale kiedy porównamy sobie oba zdjęcia poniżej, zrozumiemy sens porównania opisu na opakowaniu. Mocno okrojony, bez dodatku niektórych składników i pewnie znacząco różniący się nutami zapachowymi. Co warto mieć w zanadrzu? Zdjęcie składu oryginalnych perfum. To mocny atut i zabezpieczenie naszego portfela przed zakupem podróbek!

źródło:olx.pl
Gdzie zatem warto robić zakupy? Renomowane, sprawdzone drogerie. Co mogę polecić ze swojej strony? Mieć oczy do okola głowy. Jeśli czegoś nie jesteśmy pewni, warto przemyśleć zakup, poprosić o dodatkowe zdjęcia, wyjaśnienia, opis. W internecie, trzymajmy się prostej zasady, ograniczonego zaufania. Paragony, faktury, są łatwe do podrobienia i nie są żadnym dowodem na nieudany prezent od ciotki z Ameryki, czy męża z delegacji.
Pozdrawiam i przesyłam moc buziaków:*

Komentarze

  1. Thanks for such a detailed post!
    Wish you a lovely day)

    pinkrabbitbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Thanks for such a detailed post!
    Wish you a lovely day)

    pinkrabbitbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze swietny, rzeczowy post!

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam o tym zapachu, tak więc post na pewno się przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydatne wskazówki, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  6. przydatny post ;)

    pozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie :)
    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde :o nawet bym nie wiedziała :O Nigdy nawet na takie rzeczy nie zwracałam uwagi :O heh masakra


    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy post ;)

    http://nevergiveupp12.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Swienty post!

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam wątpliwości co do oryginalności mojej euphoria. Teraz już nie mam. Korek jakiś lekki, zapach utrzymuje się może że 2 godz. A co najbardziej mnie zastanowiło to to ,że butelka stała prosto, bez kołysania. Brak melalowego okucia ,butelki- zastąpionoy czymś w rodzaju metalicznej naklejki. Czego to ludzie nie wymyślą żeby oszukać.🙁

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Masz jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem (niezależnie od tematyki wpisu).
Jeśli nie uzyskałaś odpowiedzi, to ponów swoje zapytanie.
-----
Kontakt e-mail 1985ab@wp.pl