Szarości, to jeden z tych kolorów w których czuję się na prawdę dobrze. Nieczęsto goszczą na moich dłoniach, zdecydowanie preferuję odważniejsze odcienie czerwieni i różu. Delikatne beże i nudziaki szybko się nudzą, a na paznokciach, owszem wyglądają estetycznie, ale moim zdaniem bez wyrazu. Chyba, że brakuje tu jakiegoś odważnego akcentu?
Little Stone nr 140 z Semilaca w końcu musiał się znaleźć na płytce paznokcia. Podchodziłam do niego kilkukrotnie, aż w końcu wybiła ta godzina. Oto jest:) Mam strasznie mieszane uczucia. Na pewno dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do delikatnych szaraczków, a ten, wyjątkowo wypadł blado. Zdecydowanie brakuje mu jakiegoś akcentu, na tle którego by się wyróżnił. Kolor pasuje do kreacji ślubnej, bardzo ostrożny, ledwo widoczny, choć w swojej prostocie przyjemny dla oka.
Dwie warstwy świetnie pokryły płytkę. Jasny lakier, który tak dobrze kryje jest oczywiście mile widziany w mojej kolekcji Semilaców. Może kiedyś go odkryję na nowo i zaprzyjaźnimy sie na trochę dłużej?
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. Perfekcyjne połączenie szarości i nude. Dobry post!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Perfekcyjnie połączenie to doskonałe określenie:)
UsuńŚliczny kolorek! Idealny na co dzień :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - Zaobserwuj! |KLIK|
ładny stonowany odcień ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor:) Uwielbiam wszelkie szarości i beże na paznokciach, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl/
nie wiem jak to się stało że jeszcze nie widziałam tego semilaczka, piękny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny :)
OdpowiedzUsuńTeż się na ten kolorek skusiłam ostatnio :)
OdpowiedzUsuńOooo i jakie wrażenia?:)
Usuń