URODZENI BY ŻYĆ WENDY HOLDEN - LITERATURA FAKTU

Dziś o rarytasie i coś dla fanów holocaustu. Tematyka zgoła zupełnie odmienna, niż górskie wspinaczki i alpinizm, którym Was tak do niedawna atakowałam. Trafiłam na bardzo ciekawą książkę, którą czytałam z zapartym tchem, która wciągnęła mnie bez reszty i gdzie tak bardzo żałowałam, że zbliżam się do końca. Historią drugiej wojny światowej jestem zafascynowana od czasów liceum. W trakcie ich trwania pojawiły się lektury, które były obowiązkowe "Medaliony" Nałkowskiej , w wolnej chwili doczytywałam "Pięć lat kacetu"  czy "Boso ale w ostrogach" Grzesiuka. Kiedy coś wpadło w moje ręce, musiałam zajrzeć do pozycji, gdzieś tam przewinęły się opisy Marka Edelmana, czy biografia Ireny Sendler. Wciąż było mało, ale na bieżąco starałam się śledzić tytuły. I tak zupełnie przypadkiem wpadła w moje ręce pozycja "Urodzeni by żyć". Książka, która akurat trafiła mi się podczas pobytu z dzieckiem w szpitalu i którą wieczorami pochłaniałam. Nie mogłam się oderwać od kolejnych rozdziałów, aż po trzech dniach, musiałam ze smutkiem stwierdzić, że dobrnęłam do końca, czego strasznie żałowałam....



Spokojne życie bohaterek książki "Urodzeni,by żyć" nieoczekiwanie przerywa wybuch konfliktu pomiędzy sąsiadami, aż w końcu zatrząsnął całym światem. Trzem żydowskim kobietom - Prisce, Racheli i Ance - zostaje odebrane to co najcenniejsze: bezpieczeństwo, spokój, dom oraz najbliższych - rodziców, rodzeństwo oraz mężów. II Wojna Światowa przerywa ich ustabilizowane życie i zamienia w piekło, pod koniec jej trwania trafiają do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie zostają obdarte z godności i człowieczeństwa. Jednak mają "coś", co trzyma je przy życiu lecz jednocześnie napawa strachem, a także łączy - noszą pod sercem nowe życie.
"Urodzeni by żyć" to historia trzech ciężarnych Żydówek, więźniarek obozu koncentracyjnego w Auschwitz, którym udało się ukryć swój stan przed oczami oprawców i dzięki temu uniknąć śmierci. Opowieść rozpoczyna się pod koniec II wojny światowej. Trzy nieznające się kobiety zmuszane do niewolniczej pracy w zakładzie zbrojeniowym i ostatecznie umieszczone w masowym transporcie do obozu Mauthausen w Austrii, są pewne, że czeka je śmierć.
W trakcie trwającej siedemnaście dni gehenny, pochłaniającej życie tysiąca transportowanych więźniów, kobiety rodzą dzieci. Pomimo katastrofalnych okoliczności, dzięki pomocy współwięźniów, szczodrości mieszkańców mijanych wiosek i paru ludzkim nadzorcom, zarówno matkom, jak i dzieciom udaje się przeżyć do końca wojny.
Po wojnie matki z dziećmi rozpoczynają nowe życie w różnych częściach świata. Dopiero podczas obchodów 65. rocznicy wyzwolenia obozu Mauthausen dzieci dowiadują się o sobie wzajemnie i okolicznościach związanych z ich narodzinami – okolicznościami tak niezwykłymi i tak jednoczącymi, że nie sposób nie podzielić się nimi z całym światem.

Pozycja Wendy Holden to wciągający opis biografii trzech kobiet Priski, Racheli, Anki, które z getta trafiły do Auschwitz i przeszły selekcję pod okiem doktora Mengele. I choć się nie znały, ich losy były niemal identyczne, wszystkie trzy były w ciąży, którą ukrywały tak długo jak się dało, a przecież Żydowska kobieta w obozie pracy, która nosiła w sobie życie, z góry była skazana na śmierć. Jak zatem udawało im się ukryć mdłości i  rosnący brzuch, aż w końcu urodzić? Złożyło się na to wiele, jak na owe czasy, "sprzyjających okoliczności", które finalnie pozwoliły im przetrwać ten trudny czas, aż doczekały wyzwolenia obozu Mauthausen. Koniec wojny, to również nowy rozdział w życiu trzeba było sobie ponownie zorganizować. Zmieniają się role, kat i oprawca staje przed sądem, ale czy to pozwoli przywrócić normalny rytm życia, zapewnić stabilizację? Powrót do rodziny? Ale jakiej, czy ktoś przeżył to piekło? Co pozostało z rodzinnego majątku? Czy i gdzie rozpocząć poszukiwania męża, ojca ich dziecka? Więcej tajemnicy nie będę okrywać, o tym jaki jest finał zagmatwanych losów Priski, Racheli, Anki przeczytacie w pozycji "Urodzeni by żyć".
Książka jest niezwykle poruszająca, ciekawa, wyzwala emocje, ale też jest opisana na faktach autentycznych. Czytając kolejne rozdziały, ma się nadzieję, na szczęśliwe zakończenie, wyczekuje się tego momentu, kiedy wyjątkowo burzliwy i trudny okres okupacji się zakończy, by bohaterki mogły choć na chwilę złapać oddech przed bezdusznym reżimem obozów pracy. Ogrom emocji, jaki dostarcza lektura, przemieszany ze wzruszeniem, niedowierzaniem oraz strachem, powoduje, że nie jest to pozycja dla każdego. Książka jest napisana bardzo przystępnym, łatwym językiem, a mimo to chwyta za serce. Jako matka, nie potrafię przejść obojętnie wobec sadyzmu oraz brutalności obozów koncentracyjnych, a warunki w jakich przebywały więźniarki, nie potrafię sobie wyobrazić i zrozumieć, tym bardziej, że to ludzie ludziom zgotowali ten los.
Polecam dla każdego kto lubi tematy wojenne, w szczególności II Wojnę Światową, choć domyślam się, że pozycja nie jest dla każdego!

Komentarze

  1. Jedna z moich ulubionych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym przeczytać tę ksiażkę, ale ciężko z jej dostępnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię takie pozycje do czytania. Potrzebuję ich. Chyba wszyscy ich potrzebujemy! Żeby zobaczyć, że nasze problemy (brak zasięgu w komórce, stłuczka samochodem czy uwaga w dzienniczku dziecka) to nie są prawdziwe problemy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa recenzja książki, która zupełnie mi umknęła, nie słyszałam o niej. Ciężko mi się zwykle czyta takie rzeczy, nie przepadam za tematyką wojenną, ale ten temat - dzieci urodzonych w tak dramatycznych okolicznościach, które odnajdują się po wielu latach - naprawdę mnie zafrapował. Przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Masz jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem (niezależnie od tematyki wpisu).
Jeśli nie uzyskałaś odpowiedzi, to ponów swoje zapytanie.
-----
Kontakt e-mail 1985ab@wp.pl