Powoli kończy się zima. Wieczory są już coraz dłuższe, dzień cieplejszy, idzie wiosna! Fajnie było poleniuchować, nadrobić zaległości z literatury, filmu. Seriale też poszły w ruch!:) Niezastąpiony okazał się Netflix i jego propozycje. Bogaty pakiet filmów i seriali, powodował mętlik - co wybrać? Padło na trzy seriale, które wyjątkowo przypadły mi do gustu i które gorąco polecam. W zasadzie wciągałam kolejne odcinki, jeden po drugim i nie mogłam do doczekać, kiedy nastanie wieczór, a ja będę mogła się wygodnie rozsiąść w fotelu i załączyć aplikację. Jesteście ciekawi co udało mi się obejrzeć? Zapraszam na post:)
The Crown: Serial, który absolutnie podbił moje serce, oparty na faktach, wyprodukowany z absolutnym przepychem. Uwaga, na produkcję przeznaczono-bagatela 100 milionów dolarów, co widać na każdym kroku! Zaczynając od kostiumów, skończywszy na szerokich ujęciach z setkami statystów czy plenerami na kilku kontynentach. Sezon pierwszy to 10 odcinków, które skupiają się na okresie panowania Elżbiety II, od śmierci jej ojca, do lat 70-tych ubiegłego wieku. Młodziutka księżna poślubia z miłości, pewnego siebie i butnego - księcia Filipa. Jej ojciec nagle umiera, zostawiając ją samą w czasach, gdzie rządzi intryga, zakłamanie, a płeć piękna, jest traktowana raczej, jako "dodatek"do męskiego grona. To również czasy toczą się walki o wpływy polityczne, a także mają miejsce wydarzenia, które kształtowały historię drugiej połowy ubiegłego stulecia. Królowa zatem ma dobrze wyglądać i godnie reprezentować państwo, okazuje się, że Elżbieta II, potrafi również się sprzeciwić i postawić na swoim. Aktora Claire Foy, która zagrała główną bohaterkę, zrobiła to po arcymistrzowsku. Oglądając kolejne odcinki, miałam wrażenie, że to rola specjalnie napisana pod jej możliwości aktorskie, wprost stworzona do jej umiejętności.
Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego: serial z kategorii psychologiczny. Dla mnie wstrząsający i pokazujący bezradność wymiaru sprawiedliwości wobec brutalnego i bezwzględnego mordercy tytułowego bohatera. To wprost nieprawdopodobne, że w latach 70-tych ubiegłego wieku, nie można było schwytać i udowodnić blisko 36 bestialskich zbrodni dokonanych na przypadkowych kobietach przez sympatycznego i elokwentnego mieszkańca Seattle. Taki był Tedy. Miał dwie twarze, tą drugą, bezwzględną odkrywał przed bezbronnymi ofiarami. Przez długi czas jego wizerunek przeczył stereotypowemu wizerunkowi groźnego przestępcy. Nagrania z taśm z celi śmierci, które są autentyczne, tworzą przerażający portret seryjnego mordercy. Serial to tylko cztery odcinki, ale wstrząsają do szpiku kości i na długo pozostają w pamięci. Mroczne sekrety, którymi dzieli się Tedy obnażają go jako psychopatę, który czerpał satysfakcję z zabijania młodych dziewczyn. Koniecznie obejrzyjcie, jeśli jesteście fanami dokumentalnych ujęć, archiwalnych nagrań i sporej dawki wywiadów, również z ofiarami, które uniknęły śmierci z rąk oprawcy.
Narcos: w zasadzie, to od niego rozpoczęłam zimową edycję z serialami, jako wisienka na torcie, zostawiałam go na sam koniec. Nikomu nie znany Pablo Esobar, zaczyna swoją karierę jako drobny przemytnik od przewożenia elektroniki przez granicę. Drobne zyski, nie są w stanie zaspokoić jego żądzy, przez przypadek odkrywa, że dużo większe pieniądze można zarobić na przemycie kokainy do Stanów. Zaczyna się wojna gangów, pomiędzy kartelami trwa zaciekły wyścig o towar, pieniądze, władzę. Kto z kim trzyma, kto przeciwko i najważniejsze-kto donosi? Dla fałszywych przyjaciół, nie ma miejsca w rodzinnym gronie Papla.W Kolumbii tworzy się nowy, bezwzględny świat przestępców, z którymi państwo sobie nie radzi. Władze federalne USA postanawiają wykorzystać ten fakt, stawiają sobie za cel zlikwidować nielegalną działalność Escobara. Dwójka agentów DEA zostaje wciągnięta w wojnę narkotykową, której serce bije w stolicy Kolumbi-Medelin. Serial do końca trzyma w napięciu. Kolejne odcinki, pobudzają wyobraźnię, trzymają w niepewności, w zasadzie nic nie jest takie jak być powinno. Giną niewinne osoby, policjanci, żołnierze, a dezorientacja i bezsilność bohaterów udzielą się nawet najbardziej opanowanym widzom. Serial bogaty w pościgi, wylane morze krwi, raczej nie dla osób o wrażliwych nerwach.
Polecacie jeszcze jakieś seriale na Netflixie? Piszcie koniecznie, jestem ciekawa, być może jeszcze uda mi się obejrzeć klika odcinków przed pierwszymi promieniami wiosny?:)
Widzialam jedynie Krolowa :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam , ale po twoim wpisie wszystkie trzy seriale mnie zaciekawiły :-)
OdpowiedzUsuńRozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego- wydaje mi się być baaaaardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńTylko "taśmy" mi zostały. Ale dwa pozostałem w pełni polecam :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie kojarzę. Ostatnio nie oglądam seriali :)
OdpowiedzUsuńDwa z trzech znam, ale już wiem co w takim razie będę oglądać dziś :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy serial chętnie bym obejrzała. Ja polecam Ci „Genialna przyjaciółka” świetny serial na motywach książki.
OdpowiedzUsuńTylko The CRown oglądałam
OdpowiedzUsuńMam NETFLIX ponad rok i kocham go ❤ Nawet się zastanawiałam czy na rzecz właśnie NETFLIX nie zrezygnować z kablówki xd Tych seriali akurat nie znam ale dwa mnie zaciekawiły 👈
OdpowiedzUsuńThe Crown zamierzam obejrzeć, ale dopiero jak skończę Arrow i Daredevil :) Jeszcze trochę odcinków mi zostało.
OdpowiedzUsuńNarcos jest mega! choc na mnie szczegolnie wywarlo wrazenie po w Kolumbii bylam i widzialam jak silna jest wciaz legenda Escobara
OdpowiedzUsuńNarcos to prawdziwy sztos. Osobiście polecam również Orange is the new black!
OdpowiedzUsuńNarcos - wiele dobrego o nim słyszałam i chyba jednak muszę znaleźć czas na oglądanie
OdpowiedzUsuńThe crown to klasa sama w sobie. Ostatnio na szczęście oglądam już mniej 😀
OdpowiedzUsuńDużo osób poleca The Crown i ja muszę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńKurczę żadnego z nich jeszcze nie widziałam, ale za to oglądałam The 100, The Orginals, Pamiętniki Wampirów a teraz obecnie oglądam Piratów :)
OdpowiedzUsuń