ZMIANA NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH, JAK ZGUBIĆ DWA KILO PRZEZ MIESIĄC

Zaczynam powoli wdrażać w życie plan bikini. Co prawda do wakacji zostały niecałe 4 miesiące, i kawał czasu i nie, nie mniej warto już teraz pomyśleć co można zmienić w nawykach żywieniowych, by wyszczuplić ciało, a nawet pozbyć się kilku zbędnych centymetrów. Jakie drobne rzeczy nas gubią i są efektem ubocznym utrzymujących się kilogramów, których nie możemy się pozbyć za Chiny Ludowe. Mnie gubiły podstawowe błędy żywieniowe, ale o tym zaraz. Dzięki drobnym modyfikacjom, jakie wprowadziłam w swoje życie, udało mi się pozbyć 2 kilogramów, co może nie jesteś jakimś oszałamiającym sukcesem, ale trzeba pamiętać, że cierpliwość i czas są naszymi sprzymierzeńczymi i tylko drobnymi kroczami, możemy odnieść mały-wielki sukces, gdzie bohaterami będziemy my.




Wszystko zaczęło się od...brzucha;) Po prostu pewnego dnia usiadłam na krzesło i zauważyłam, że ze spodni wylewa mi się fałda skóry. Nigdy nie miałam z tym problemów, ale widocznie przegapiłam moment w którym się zapuściłam. Nie tracąc czasu weszłam na wagę. Dwa kilo różnicy pomiędzy tym co było przed świętami, a tym co jest teraz! Ale jak? Ano tak, że kawę słodziłam dwoma kostkami cukru, w pracy coraz częściej zdarzały mi się drobne grzeszki, a po pracy atakował mnie wilczy głód, który prowadził donikąd!
Wdrożenie planu B, nie nastąpiło tak od ręki! Najpierw zaczęłam się wyłapywać i liczyć drobne grzeszki, jakie popełniam w ciągu dnia, a wiec ile wypijam pustych kalorii słodząc napoje i kupując gotowe, kolorowe soki. Jak często i co jem, jakie są przerwy między posiłkami, co podjadam. Lista wyszła całkiem spora, tu cukierek, tam puszka coli, przez 12 godzin trochę się tego nazbierało.
Co zmieniłam w pierwszej kolejności?
jak zrzucić zbędne kilogramy, dieta cud

  • Zrezygnowałam z białego cukru. Trzy kubki herbaty, każda posłodzona sytą łyżką cukru plus do tego ekstra kubek kawy, co przekładało się na dzienny bilans około 100-150 dodatkowych kalorii. Rzuciłam cukier w kąt, przestałam słodzić, zrobiłam to drastycznie i z dnia na dzień! Pierwsze dwa dni były trudne, później weszło mi to w krew. Gorzka kawa nie jest problemem, podobnie jak czarna herbata, chociaż z tej ostatniej przerzuciłam się na zieloną herbatą.
  • Wyeliminowałam słodkie soki i napoje! Szklanka lub dwie, które zapewniały mi kolejne 200 nadprogramowych kalorii. Wszelakie płynne słodkości zastąpiłam wodą mineralną. Staram się pić około 1,5 litra dziennie, co na początku wydawało się niebotyczna ilością, teraz wchodzi bez problemu, zwłaszcza po treningu.
  • Nie wspomnę o pracowniczych grzeszkach, z cyklu dziś cukierek lub batonik na poprawę humoru;) Przez tydzień, baa miesiąc trochę się tego nagromadziło, a niby to nieznaczące elementy mojego codziennego dnia. Słodkości zastąpiłam owocem jabłkiem, bananem lub koktajlem z dodatkiem marchewki. Jest słodka w sama w sobie więc skutecznie podkręca smak deseru.
  • Posiłki podzieliłam na mniejsze porcje, więc z trzech zrobiło się pięć. Żołądek przez to otrzymuje mniejsze dawki, co łatwiej mu się trawi i przyswaja. Przestałam atakować talerz w porze obiadowej z wilczą gracją i nie pałaszuje dwóch porcji na raz! Drastyczne i długie przerwy między posiłkami powodują gwałtowny spadek cukru, przez co rzucałam się na wszystko co było pod ręką, gubiąc się w ilości i jakości spożywanego dania. To również było moją pietą Achillesową!
  • Ponownie zaprzyjaźniłam się ze śniadaniem. Głodzenie się z samego rana miało same negatywne skutki! Spadek formy, koncentracji, a braki energii nadrabiałam pączkiem lub ciastem drożdżowym, więc kolejną kaloryczną bombą. Teraz bez dwóch kromek razowego chleba nie ruszam się z domu!
  • I na koniec ruch. Codziennie chodzę na piechotę albo na spacer z dzieckiem, albo do pracy, albo wieczorem truchtam. Ograniczyłam korzystanie z samochodu do bezwzględnego minimum. I jest mi z tym dużo lżej, również dla kieszeni;)
Jaki jest bilans całego dnia? Ile kalorii udało się ograniczyć?

  • Trzy kubki herbaty i dwie kawy x łyżeczka cukru = 100-150 kalorii
  • Jedna lub dwie szklanki soku = 100-200 kalorii
  • Baton lub pączek 200-300 kalorii-zastąpiony bananem, który ma około 100 kalorii, więc i tak 200 na minusie.
  • Ciężko mi obliczyć ile udało mi się ograniczyć ilość przyjmowanych kalorii w związku ze zmianą częstotliwości i ilości posiłków, ale skoro zleciało dwa kilo, to coś musi w tym być!
--------
Jestem ciekawa czy zmienialiście kiedyś nawyki żywieniowe, a jeśli tak to z jakich na jakie? Dajcie koniecznie znać w komentarzach, może będziecie dla mnie inspiracją na kolejne eksperymenty.

Komentarze

  1. Już kilka dobrych lat kieruję się tymi zasadami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję Olu wytrwałości.
    Ja ze względów zdrowotnych zmieniłam sposób odżywiania, straciłam kilka kilo.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie to sobie opracowałaś, stopniowo i efekt jest, gratulacje.
    Nie jem cukru od paru lat pod każdą postacią :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam niestety swoje grzeszki i wiem co źle robię ale często nie mogę się powstrzymać xd A później dieta

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi niestety zdarzyło się to samo ... pewnego dnia spojrzałam na brzuch- A tam zdecydowanie ciąża spożywcza. Od początku marca wprowadziłam nowe nawyki i dobrze mi idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno Ci się uda! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przegrywam notorycznie z czekoladą pod każda postacią. Uparcie twierdzę, że od tego rośnie IQ, a nie tyłek, więc jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rownież staram się zgubić kilogramy i centymetry. Niby ćwiczę, piję dużo wody,ale jem nieregularnie. Po raz drugi zostałam mamą. Nie karmię piersią, jednak po nieprzespanych nocach piję kilka kaw z mlekiem dziennie. Nie pije słodzonych napojów ani nie słodzę kawy czy herbaty, natomiast do kawy zawsze muszę mieć coś słodkiego. Od słodyczy jestem uzalezniona i przynajmniej raz dziennie muszę coś zjeść. Po pierwszej ciąży jakoś szybciej wróciłam do wagi. Jadłam co chciałam, wystarczyły ćwiczenia. Teraz niestety nie...

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie waga stanęła i ani drugie choćbym nie wiem co robiła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmiana nawyków żywieniowych to podstawa. Też odstawiłam cukier, słodkie napoje, jeszcze nie zawsze odmówię sobie cukierka. I jem pięć posiłków dziennie - czuje się lekko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy ma jakieś grzeszki ktore mu szkodzą. Ważne żeby je wykluczyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Masz jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem (niezależnie od tematyki wpisu).
Jeśli nie uzyskałaś odpowiedzi, to ponów swoje zapytanie.
-----
Kontakt e-mail 1985ab@wp.pl