Trudno mi w to uwierzyć, że już miesiąc minął od mojego pobytu na Sycylii. Okres świąt zupełnie nie sprzyjał pisaniu, dopiero udało mi się dorwać komputer i obrobić zdjęcia. Tym razem będzie o zimowym Cefalu. To jedna z najbardziej przyjemnych miejscowości na wybrzeżu. Poprzednim razem zawitałam tu w październiku, a więc kiedy było jeszcze bardzo ciepło, a miasto zalewali turyści. W grudniu było pusto, nawet na plaży, mimo że był to weekend, niewiele osób można było spotkać. Zapraszam na post:)
Cefalu w okresie świąt jest bogato przyozdobione świątecznymi lampkami, gwiazdami betlejemskimi, czerwonymi begoniami, a na ulicach drzewa uginają się od dojrzewających pomarańczy. Nie bardzo się orientuję, kiedy zrywa się dojrzałe owoce, ale ich widok był bardzo ujmujący i przypomniał, że jestem gdzieś na południu Europy.
Nie ma co ukrywać, w grudniu miasteczko jest bardzo spokojne i niewiele się tu dzieje, co innego październik KLIK. Nawet o restaurację było trudno aby coś wrzucić na ząb, niezastąpione okazały się piekarnie serwujące pyszne bułki na ciepło.
Tym razem nie odpuściłam, nie udało mi się wejść do środka Katedry w Cefalu poprzednim razem, tym razem musiałam to zrobić:) Najbardziej rozpoznawalnym elementem świątyni jest bizantyjska mozaika przedstawiająca Chrystusa Pantokratora. Wygląda bardzo majestatycznie, a całość jest solidnie okraszona złotem. Podobną mozaikę moglibyśmy spotkać w Monreale, ale nie udało się wejść do środka katedry, tym większe miałam parcie, żeby obejrzeć zabytek wpisany na listę UNESCO. Choć wntrze było słabo oświetlone, panował półmrok, a w doku nikogo nie było, to jednak absyda przyciąga wzrok. Ciężko przeoczyć górującą postać Chrystusa, oznaczającego w ikonografii władcę i sędziego Wszechświata.
Palmy w grudniu? Why not? Rynek przed Katedrą to jedno z najbardziej przyjemnych i przyciągających miejsc w Cefalu. Po krótkiej i intensywnej sesji, czas kierować się w stronę plaży. Choć grudzień jest bardzo przyjemny w zwiedzaniu południa Europy, to trzeba pamiętać, że mrok zapada tu około 17.00 i szybko robi się chłodno. Fakt, wciąż jest to dużo cieplejsze miejsce na mapie, niż Polska, gdzie straszyły temperatury w okolicy zera i mniej.
Plaża całkowicie opustoszała i tylko do naszej dyspozycji:) Baa nawet się trafił odważniś który spróbował się wykąpać w morzu. Myślę, że temperatura morza, czyli jakieś 18 stopni, niewiele ma wspólnego z naszym zimnym Bałtykiem, jednak dla Włochów to pewnie arcytrudne zadanie.
Plaża w mieście jest czysta i przyjemna. Nawet poza sezonem, było przyjemnie schludnie, choć w zasadzie można by temat sprzątania odpuścić. Cefalu to wizytówka wyspy i Włosi lubią o nią dbać. Ja cenię sobie fakt, że poza sezonem można nacieszyć się obrazem miasta wolnego od turystów, od kiczowatych pamiątek, można totalnie złapać reset i nie trzeba się martwić o wolne miejsce w restauracji czy w pociągu.
Momentami, kiedy zawiał lekko chłodny wiaterek, Sycylia przypomniała wczesny kwiecień, kiedy zaś słońce mocniej przypiekało, to można było spokojnie śmigać w krótkim rękawku.
Jak się dostać do Celafu? Oczywiście transportem publicznym. Pociąg w przeciągu 40 minut dowiezie na miejsce z Palermo za kwotę ok. 6,2 euro, a później już tylko przyjemny spacer do serca miejscowości.
Zauroczyłam Was północną częścią Sycylii? Planujecie zwiedzać Włochy, czy akurat ten kraj Was w ogóle nie interesuje? Dajcie znać, czy udało się Wam już zwiedzić południowych sąsiadów i co poleciacie? Buziaki i do następnego:)
Włochy znam, umęczyłam się kiedyś objazdówką z biurem, ale na Sycylię nie dotarliśmy. Może i dobrze, bo jak widzę mam gdzie wracać - tyle tylko, że już na własną rękę. Biurom mówimy stanowcze NIE :)
OdpowiedzUsuńPięknie tam jest :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie włoskie miasteczka, bardzo chciałabym je zobaczyć na żywo :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś pojechać do Włoch, to moje ogromne marzenie. :) Może się uda w te wakacje, jak finanse pozwolą. ;)
OdpowiedzUsuńWłochy kojarza mi się z winem, ciepłem i urodziwymi buuziami mieszkańców :
OdpowiedzUsuńAch! Jak pięknie i słonecznie! Tęsknię za taką pogodą:)
OdpowiedzUsuńByłam wiele razy we Włoszech, ale na Sycylię jeszcze nie dotarłam.
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają sycylijskie miasteczka, klimat, atrakcje.
Może mi się uda w tym roku, bo będę znowu we Włoszech.
Pozdrawiam!
Irena
Nie wiem, nie wiem ,ale nawet zimą na Sycylii nie weszłabym do wody. :-)
OdpowiedzUsuńChociaż słońce widać ,że świeci a u nas nie niestety...
Mogłabym chwilowo zmienić klimat na cieplejszy, albo na zasadzie przeciwieństwa pojechać w góry i cieszyć się śniegiem ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zawsze mnie to ciekawiło, ja jednak wolę jak woda jest trochę cieplejsza ;-)
OdpowiedzUsuńMega klimatyczne miasteczko i ta pogoda. Miejsce docelowe na wielki +
OdpowiedzUsuńJak widac, nie ważne o jakieś porze roku, Sycylia urzeka 😉
OdpowiedzUsuńwidzę tempareturę morza, ale jaka jest powietrza? Jest ciepło
OdpowiedzUsuńzdjęcia emanują spokojem i ciepłem...lubię takie klimaty
OdpowiedzUsuńMyślę o wybraniu się na Sycylię już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest połączenie świątecznej atmosfery z palmami, morzem itd. :)