ONKOLODZY. WALKA NA ŚMIERĆ I ŻYCIE JOANNA KRYŃSKA I TOMASZ MARZEC LITERATURA FAKTU

Sytuacja, nie tylko w Europie, staje się dynamiczna i nie napawa optymizmem. Śledząc statystyki, zastawiam się, w która stronę podąży epidemia. Liczę, dopinguję i wierzę w to że sytuacja z północnej części Włoch, w końcu zostanie opanowana, ale zaraz, zaraz...Na mapie, na czerwono, świeci się Madryt i Barcelona:/ Dlatego popieram akcję #zostańwdomu. Zaczyna się robić ciepło, w powietrzu czuć wiosnę, czuję, że perspektywa pozostania w czterech ścianach, nie jest tym, co mamy ochotę powielać przez kolejne dni, tygodnie...Ale przyglądając statystyki, jakie niesie nieodpowiedzialne zachowanie mieszkańców okolicy Bergamo, Wenecji czy Werony pt: wspólne imprezowanie, biesiadowanie czy przemieszczanie się po regionie, powinno nas skutecznie ostrzec i dać do myślenia...Ja przez ostatni czas, nadrobiłam zaległości z seriali jakie proponuje Netflix i przeczytałam kolejną książkę:) Tym razem w moje ręce wpadła pozycja Onkolodzy. Walka na śmierć i życie Joanny Kryńskiej i Tomasza Marca. Zapraszam na recenzję.

Zawód lekarza, zawsze wzbudzał we w mnie ogromny respekt i szacunek. To bardzo odpowiedzialne i heroiczne, ratować codziennie dzieci, młodzież, czy osoby starsze...Stawiać na szali dylematy, wysłuchiwać problemów obcych ludzi, ich bólu, niepewności, strapień. Medycyna, to nie tylko sukcesy, o których mówi się najgłośniej, ale również porażki. Leczenie nie wychodzi, to co sprawdza się u innych, na kolejnym organizmie, zupełnie nie wychodzi, nie ma efektu, każdy traci nadzieję, nawet lekarz nie jest cudotwórcą.  Pozycja Onkolodzy. Walka na śmierć i życie to reportaż i wywiad największych autorytetów polskiej medycyny w tej wąskiej specjalizacji. To opowieści zwykłych ludzi (pamiętajmy, że lekarze też nimi są) z ich codziennej pracy, bitwy o nadzieję, o zdrowie drugiego człowieka. 
Onkologia to wciąż "młoda" dziedzina nauki, która bardzo szybko ewoluuje. Wchodzą nowoczesne metody leczenia, to co kiedyś było nie do wykrycia, dziś, nie stanowi problemu w diagnostyce i podjęciu odpowiedniego leczenia. Zmieniło się wszystko, od wyglądu szpitalnych sal (na bardziej przyjazne), po możliwości wyjazdu za granicę w celu podjęcia się leczenia, metodami, które u nas jeszcze nie są dostępne...
Nie zmieniło się natomiast wciąż to, że ludzie wobec tej wąskiej specjalizacji, czują wciąż strach, ból i rozpacz. I właśnie to, autorzy pozycji: Joanna Kryńska, Tomasz Marzec, próbują w prosty i klarowny sposób wytłumaczyć, nam czytelnikom, że "wróg" jakim jest rak, został rozpoznany na tyle, by jego diagnoza nie była wyrokiem śmierci


To żołnierze frontowi. Od lat na ich froncie bez zmian. Wróg atakuje każdego roku około stu siedemdziesięciu, stu osiemdziesięciu tysięcy z nas, także dzieci. Co roku jedno średniej wielkości polskie miasto zachoruje więc na raka. Każdy z tych tysięcy chorych trafi do jednego z nich, a jest ich zaledwie pięciuset. Onkolodzy - ludzie codziennie stający oko w oko z jednym z najtrudniejszych medycznych wyzwań i odpowiadający pacjentom na pytania, których nikt nie chce słyszeć. Nam opowiedzieli między innymi czy sami boją się raka, czy da się oswoić ze śmiercią i jak rozkłada się ją na raty. I co robią, żeby nie zwariować od swojej pracy.
Muszę przyznać, że tematyka książki nie jest lekka. Autorzy powieści Joanna Kryńska, Tomasz Marzec opisali dziecinę onkologii na tyle prosto i klarownie, że poczułam się bardzo zaintrygowana wywiadami lekarzy, z których każdy był bardzo ciekawy i wciągający na swój sposób. Jako mama, z największą przyjemnością, przeczytam rozdział dotyczący rozpoznania raka na etapie wczesnej ciąży...Kiedyś urodzenie dziecka w trakcie leczenia nie wchodziło w grę, dziś nie jest to nieosiągalnym wyzwaniem dla medycyny.
Jeśli ktoś pasjonuje sie literaturą faktu, będzie zachwycony. Onkolodzy. Walka na śmierć i życie to wnikliwy obraz blasków i cieni zawodu, to również garść radości i smutków przeżywanych osobiście i wraz z pacjentami, a także opowieści o relacjach ludźmi i ich niektórych zaskakujących zachowaniach.

Komentarze

  1. My też staramy się w ogóle nie wychodzić i nadrabiam serialowe oraz książkowe zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również popieram akcję #zostanwdomu ;) Chętnie przeczytam książkę "Onkolodzy. Walka na śmierć i życie", ponieważ ostatnio bardzo polubiłem literaturę faktu, a z Twojej opinii wiem, że warto!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważny temat, a teraz jest akurat czas na czytanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za recenzję. Gdy zabraknie mi lektur, to z chęcią sięgnę po tę pozycję .

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, ze to bardzo ciekawa pozycja. Ja uwielbiam reportaże, szczególnie takie, które dotyczą aktualnej rzeczywistości...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie przeczytam.
    Twoja recenzja mnie zachęciła. Ale nie tylko.
    Jestem pielęgniarką, wiele lat pracowałam w szpitalu i setki razy miałam do czynienia z chorymi onkologicznie .
    Lubię literaturę faktu, zwłaszcza, kiedy dotyczy medycyny.
    Pozdrawiam.
    Irena

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Masz jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu na blogu pod najnowszym postem (niezależnie od tematyki wpisu).
Jeśli nie uzyskałaś odpowiedzi, to ponów swoje zapytanie.
-----
Kontakt e-mail 1985ab@wp.pl