Moje włosy ostatnio były bardzo przesuszone. To efekt stosowania suszarko-lokówki, z którą ponowie się zaprzyjaźniłam. Zamiast postawić na naturalny skręt, katowałam je na obrotowej szczotce, po czym miałam w rękach-owszem-pięknie ułożony włos, ale i suche siano. Gdzieś tam doczytałam, że aby podkręcić właściwości odzywki, dobrze jest dosypać niewielką ilość skrobi ziemniaczanej. Podobno "tonący się brzytwy" chwyta, zanim sięgnęłam po nożyczki, aby podciąć solidnie końcówki, dorzuciłam łyżkę stołową mąki do ulubionej odzywki Kallos i czekałam na cud...:) Zapraszam na post:)
Cud oczywiście się ziścił. Użycie mieszkanki mąki ziemniaczanej z odzywką, skutecznie odżywiło moje suche, pozbawione wigoru włosy. Maska, którą zostawiałam na dłuższy moment na włosach, wspaniale nawilżyła strukturę kosmyków. Było to czuć dotykając ich struktury, tuż po wysuszeniu, czupryna stała się przyjemna w dotyku, aksamitna, gładka i lśniąca.
Jakie proporcje stosuję u siebie?
- 2 łyżki dowolnej odżywki bez protein (u mnie Kallos Omega)
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej.
Maska powinna wyjść na tyle zwarta, ze nie będzie ściekać z głowy, a można ją ponosić dłuższaą chwilę, aby kosmetyki zaczęły działać.
Bardzo siebie cenię domowe, naturalne dodatki do włosów, jakie mam pod ręką. Chociażby z tytułu panującej sytuacji w kraju i Europie, zupełnie sobie odpuściłam spacery po Rossmannie czy Hebe.
Skrobia ziemniaczana to dodatek w kuchni, który można nabyć za grosze, a jej nadmiar spożytkować w pielęgnacji chociażby włosów. Sama skrobia ma działanie nawilżające i wygładzające. Ja z racji wysoko-porowatej struktury włosa, nie zauważyłam aby mój naturalny skręt uległ wygładzeniu. Co do odżywienia, to po pierwszym użyciu, poczułam znaczącą różnicę w dotyku, tuż po zmyciu odżywki pod prysznicem.
---
Jestem ciekawa, czy stosowaliście kiedykolwiek naturalne dodatki, aby podkręcić działanie odżywki do włosów? Czy działanie skrobi ziemniaczanej było Wam już znane wcześniej? Jeśli tak, to jakie są Wasze doświadczenia? Czekam na Wasze opinie:)
Ale to jak, dajesz na całe włosy i skórę głowy?
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takim sposobie odżywiania włosów. Stosuję maski, keratynę, ale może przerzucę się na domowe sposoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Irena
Dziękuję, na przednówku włosy mi sie mega osłabiły. Stosuję różne preparaty, ale nie naturalne. Zachowam sobie tip ze skrobią i powiem o nim mamie :)
OdpowiedzUsuńnie znałam tego sposobu! dziekuje!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym kosmetycznym patencie, ale jeszcze nie próbowałam. Chyba czas się przekonać osobiście :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i używam mąkę ziemniaczaną, ale dlaczego piszesz, że skrobia?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze takiego sposobu :)
OdpowiedzUsuńJa mąkę ziemniaczaną kiedyś łączyłam ze startym jabłkiem i maseczka na twarz gotowa!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, do wypróbowania! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSuper podpowiedź, dzięki! Na pewno skorzystam! Kasia
OdpowiedzUsuńSuper, na pewno wypróbuje.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o stosowaniu mąki ziemniaczanej w pielęgnacji włosów. Chyba sama wypróbuję na swoich :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ze zmywaniem takiej maski. Schodzi bez problemu? Nigdy bym nie pomyślała o takim sposobie :)
OdpowiedzUsuńskrobia jest chyba dobra do wszystkiego, chętnie wypróbuję taką maskę :-)
OdpowiedzUsuńZapomniałam całkiem o tym sposobie, a też w ostatnim czasie dałam popalić moim włosom. Musze wrocic do domowych sposobów ☺
OdpowiedzUsuń