Jeśli pamiętam coś z Kłodzka, to raczej niewiele. Miasto przez długi okres czasu nie zachęcało do przyjazdu. Było zaniedbane, a wiecznie wylewająca Nysa Kłodzka, tylko potęgowała przygnębienie i rozczarowanie. Tydzień temu, tak jakoś znienacka, ponowni zawitałam w progi tego miasta. Muszę napisać, że przeżyłam lekki szok, tym, że rejon twierdzy, mostu gotyckiego i siedziby Miasta, został tak pięknie zrewitalizowany. Dziś miasto ma zupełnie inne oblicze. Zachęca i zaprasza turystów w rejonu (ale nie tylko) by odkryć uroki Kotliny Kłodzkiej, a jest co eksplorować. Zapraszam na wpis.
Choć miasto, jak podaje Wikipedia, liczy ok. 27 tysięcy mieszkańców, to bez większego problemu udało się zaparkować w ścisłym centrum, skąd dzielą nas kroki od wspomnianych wyżej atrakcji. Najbardziej popularną i rozpoznawalną w tym rejonie Dolnego Śląska, jest niewątpliwie Twierdza Kłodzko, stąd rozpościera się widok na miasto i okolicę, a sam fort swoją historią sięga aż po średniowiecze, gdzie początkowo był drewnianym, warownym grodem. W XVII wieku rozpoczęła się największa przebudowa gmachu, a spora część fortyfikacji przetrwała do dnia dzisiejszego. Końcowy etap rozbudowy, monument zawdzięcza królowi pruskiemu Fryderykowi II Wielkiemu, który po odebraniu Austrii Hrabstwa Kłodzkiego po I wojnie śląskiej w 1742 roku, wydał rozkaz fortyfikacji Twierdzy Kłodzko, jako jednego z najważniejszych punktów obrony granic swojego państwa.
Twierdza w Kłodzku, obok tej w Srebrnej Górze, do dziś jest zagadką. W tajemnych tunelach, skrótach i zejściach, do dziś głowią się historycy oraz pasjonaci militariów, dlaczego warownia nigdy nie wykorzystała w 100% swojego potencjału.
Drugim punktem, obowiązkowym na mapie Kłodzka, jest most gotycki Św.Jana na Młynówce. Dziś pięknie odnowiony, wspaniale się prezentuje na tle miasta i odbudowanego kanału rzeki. Data jego budowy jest nieco sprzeczna, historycy stawiają okres XIII wieku, choć w grę wchodzi również końcówka XIV. W ciągu stuleci, w wyniku wielu zniszczeń, był on wielokrotnie wzmacniany i odbudowywany. Co ciekawe w latach ubiegłych stuleci, posiadał dwie bramy. Brama Górna pełniła funkcje baszty i tworzyła integralną część z murami obronnymi miasta. Brama mostowa dolna, była rogatką zamykaną na czas nocy. Ostatecznie obie bramy zostały rozebrane.
Rzeczą, która najbardziej przykuwa uwagę zwiedzających jest sześć figur wotywnych ozdabiających most. Zostały one ufundowane przez mieszkańców Kłodzka, oraz okoliczną szlachtę.
Na zdjęciu poniżej znajduje się ta - najbardziej spektakularna - pieta. Rzeźba przedstawia wyobrażenie Madonny z ciałem Chrystusa na kolanach. Fundatorem, co sugerują zachowane do naszych czasów herby i inskrypcje w języku niemieckim, był ówczesny starosta Kłodzka – hrabia Jan Jerzy von Gotzen oraz jego małżonka Maria Elżbieta.
Ujęcie z mostu, w tle kościół Matki Bożej Różańcowej, a historia tego zabytku ściśle się łączy z historią zakonu franciszkanów w Kłodzku. Tuż pod wejściem do sakralnego zabytku, znajdziemy rzeźbę Św. Franciszka, który głaszcze psa. W środku budynku, trafimy na freski Feliksa Antoniego Schefflera ukazujące adorację Trójcy Świętej przez Matkę Boską. Kościół, w okresie wojen pruskich, pełnił wszelakie funkcje - był składem słomy i siana dla garnizonów wojskowych, traktowano go jako mieszkania dla urzędników wojskowych z rodzinami, jak również umieszczono w nim szpital.
Po zachodniej stronie Ratusza, na pewno traficie na wotywną figurę Najświętszej Marii Panny. Upamiętnia ona dwa, najbardziej przerażające tragedie, akie dotknęły miasto: pożar miasta i epidemię dżumy, która w ciągu niespełna dziesięciu miesięcy pochłonęła życie blisko 1,5 tys mieszkańców.
Oczywiście warto znaleźć chwilę, aby zrelaksować się w centrum miasta. Spektakularny budynek władz Kłodzka - Ratusz, mieści się dokładnie pomiędzy murami twierdzy, a mostem Św. Jana, trudno go przeoczyć. Rynek ozdabiają zabytkowe kamieniczki będące niegdyś domami kłodzkich rzemieślników, kupców czy szlachty.
Jeśli planujecie weekend w okolicy, to zachęcam do zaplanowania noclegu w Kłodzku. To świetna baza wypadowa po okolicy, stąd blisko już do:
- Twierdzy w Srebrnej Górze,
- Arboretum w Wojsławiach,
- spływów pontonowych na rzece w Bardzie
- Kopalnia złota w Złotym Stoku
- czy pijalni wód w Polanicy Zdroju.
Kłodzko wygląda przepięknie, nigdy nie byłam. Szczególnie intryguje mnie ta twierdza i tunele!
OdpowiedzUsuńTakie stare budowle mają najwiecej mojego uznania i zachwytu <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2020/07/lawendowe-love.html
Kłodzko to bardzo ciekawe i piękne miasto, choć na pewno wymaga jeszcze sporo remontów, inwestycji i nakładów finansowych.
OdpowiedzUsuńmoże nie do końca jest to dobre określenie, ale bardzo urokliwe miasteczko, chętnie bym je odwiedziła, a zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńCudowne niebo nad zdjęciami! Trochę strach pod takim zwiedzać, ale warto dl samego widoku :)
OdpowiedzUsuńByłam kilka razy w Kłodzku, ale niestety tylko przejazdem. Widzę że to błąd! Kiedyś muszę zajechać do rynku i tych najpiękniejszych okolic, nie wiedziałam, że tyle tracę!
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciliśmy z wakacji z tego regionu, było bajkowo 🙂
OdpowiedzUsuńKot;ina Kłodzka to bardzo ciekawy region. Byłam tam dawno temu...Czas chyba na odwiedzenie.
OdpowiedzUsuńZarówno zdjęcia jak i Twój opis zachęcają do wizyty w Kłodzku:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZnam bardzo dobrze Kłodzko i zawsze byłam pod urokiem tego miasta. Piękny spacer i atrakcje. Miło, że je pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Właśnie jesteśmy w okolicach Kłodzka. Polecasz Twierdzę z dziecmi?
OdpowiedzUsuńbardzo ładne miasto, szukam teraz ciekawych miejsc na wycieczki z rodzicami
OdpowiedzUsuńPochodzę z okolic Kłodzka. W dzieciństwie codziennie prawie jeździłem do Kłodzka, tak bardzo lubiłem to miasto :)
OdpowiedzUsuńPięknie pokazałaś Olu Kłodzko. :)
OdpowiedzUsuńByłam kilkanaście razy. Jeszcze nie zdążyłam pokazać na blogu...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zapraszamy po drodze do Barda
OdpowiedzUsuń