ZAMEK W MILICZ, PAŁAC W GOSZCZU, PAŁAC W TWARDOGÓRZE, ZAMEK W OLEŚNICY - POMSYŁ NA HISTOYCZNĘ WYCIECZKĘ PO DOLNYM ŚLĄSKU
Długi weekend czerwcowy, to czas, kiedy niespecjalnie ruszaliśmy się gdzieś dalej, w Polskę. Ten ciepły, czerwcowy dzień, zaczęliśmy od wycieczki po okolicy. W pierwszej kolejności pojechaliśmy na zamek do Oleśnicy, na zamek, następnie skierowaliśmy się w rejon Twardogóry, Goszcza, a na koniec zostawiliśmy sobie na deser ruiny w Miliczu. Dolny śląsk to zagłębie takich perełek. Nie wszystkie są zrewitalizowane, odbudowane, część z nich jest otoczona siatką z napisem - uwaga grozi zawaleniem:( Nad niektórymi, przykładem jest wspomniany wyżej Goszcz, jeszcze mnóstwo pracy i choć na rewitalizację udało się pozyskać 8 milionów złotych z dofinansowania ministra kultury, to jest to kropla w morzu potrzeb. Ogromny obszar nieruchomości, który niszczeje, jest otoczony płotem i tylko, zachowana, niewielka część elewacji, przypomniana o bogactwie tego kompleksu. Zapraszam na post, owiany zdjęciami.
Zamek w Miliczu - Zamek Kasztelański (zdjęcie poniżej) to niewielki fragment murów, które jeszcze się ostały, otoczonych siatką. W około roztacza się zabytkowy park. Położony jest tuż przy technikum leśnym przy ulicy Kasztelańskiej 1e. Jego historia sięga XIII wieku, położony jest nad rzeką Barycz. Początkowo, pełnił funkcję reprezentatywną, z czasem został przebudowany na warownię. W XIX zamek zostaje ostatecznie opuszczony i od tego czasu mocno popada w ruinę. Obecnie, poza murami, nic już nie przypomina dawnego charakteru zabytku.
Pałac w Goszczu - położony w gminie Twardogóra, należał do rodziny von Reichenbachów. Nie miał szczęścia od samego początku. Wybudowany w latach 1730-1740, już w 9 lat po zakończeniu prac, doszczętnie płonie. Rodzinna jednak, już chwilę po tragedii, podejmuje się obudowy pałacu. Całość zespołu dworsko-pałacowego zgrupowano wkoło prostokątnego dziedzińca, którego oś główną stanowił budynek pałacu. Prowadziły do niego trzy bramy wjazdowe, jedną z nich uchwyciłam na zdjęciach poniżej.
Do 1945 roku właścicielem pałacu jest rodzina Reichenbachów, niestety dwa lata później, po przejęciu obiektu przez miejscową administrację, wybucha pożar, zaprószony prawdopodobnie przez szabrowników. Obiekt płonie doszczętnie i nigdy nie zostaje odbudowany. To właśnie na tą perełkę architektury dolnego śląska, udało się pozyskać fundusze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na remont i rewitalizację w wysokości 8 milionów złotych. Zaa murów, okalających pozostałą elewację, można tylko sobie wyobrazić, jak niezwykłe musiało być bogactwo rodziny von Reichenbachów, której udało się wybudować tak wspaniały i ogromny kompleks.
Pałac w Twardogórze, z Goszcza już tylko kilkanaście kilometrów, aby podjechać w to miejsce. Dostęp do zabytku jest ograniczony, a sam obiekt mieści się na terenie rozległego parku krajobrazowego założonego w XIX wieku w miejscu starszych ogrodów. Historia zabytku sięga roku 1594, w miejscu umocnień fortyfikacyjnych, Kaspar von Köckritz ufundował dwór obronny. W kolejnych latach, pałac przechodził z rąk do rąk, ale dzięki wspaniałym i mądrym gospodarowaniu, niespecjalnie ucierpiał przez ten czas. Finalnie w posiadaniu rodziny von Reichenbach pozostał on do 1945r. Za rządów Reichenbachów w pałacu w Twardogórze mieszkały wdowy po ordynatach, ubożsi krewni lub dzierżawcy. Dziś pełni pełni funkcje oświatowe i można go zobaczyć tylko z zewnątrz.
Zamek w Oleśnicy to kolejna architektoniczna perełka dolnego śląska. Jego historia sięga XIII wieku, kiedy to miastem rządził Henryk III głogowski. To on, na grodzie murów obronnych zaczął stawiać pierwszy zarys kompleksu, który możemy dziś oglądać. Trzeba przyznać, że historia obeszła się z obiektem, dużo bardziej łaskawie niż z innymi, sąsiadującymi nieruchomościami. Zamek, najbardziej ucierpiał w trakcie wojny trzydziestoletniej, jednak dzięki wspaniałomyślności dziedziców, zarówno miasto jak i kompleks, zostały całkowicie odbudowane. Obiekt niespecjalnie również uległ zniszczeniu podczas działań wojennych w trakcie II wojny światowej. Został przejęty przez Armię Czerwoną, która przetrzymywała tu i internowała jeńców włoskich i węgierskich. Następnie, swoje siedziby miały tu Technikum Budowalne z internatem, centrum ZHP, a nawet filia Muzeum Archeologicznego z Wrocławia. Finalnie znajduje się tu Ochotniczy Hufiec Pracy, i dlatego niewiele się dzieje jeśli chodzi o ratowanie tej perły architektury. Zamek można zwiedzać z zewnątrz, okala go ogromny kompleks parkowo-rekreacyjny, a do środka, można wejść po uiszczeniu opłaty w kasie biletowej. Warto pamiętać, że dziedziniec jest ozdobiony pięknymi, na skalę Polski, krużgankami, które można spotkać już tylko w nielicznych miejscach.
Jeśli mamy zamek, to i mamy legendę;) Jeśli będziecie, kiedyś w pobliżu kompleksu, to pomiędzy zamkiem, a kościołem odszukajcie miejsce gdzie kiedyś była fosa. Jest to obecnie ogrodzone zagłębienie, ponoć w tej malutkiej jamie, mieszkał kiedyś smok.
Jestem ciekawa, którą perłę i kompleks udało się zobaczyć na własne oczy, a może coś polecacie, gdzie można skoczyć, korzystając z pięknej i słonecznej pogody?
Komentarze
Prześlij komentarz