Uszka z grzybami, to danie, które robię rokrocznie. Nie wyobrażam sobie Wigilii bez czerwonego barszczu z uszkami. To obowiązkowe danie, które gości na naszym stole. W tym roku nie mogło być inaczej. Zebrane w październiku grzyby, poporcjowane oraz zasuszone, posłużyły jako baza do farszu, którym nadziewałam ciasto. Wyszło perfekcyjnie. Oprócz grzybów, do smaku trzeba dodać cebulę oraz przyprawy: pieprz oraz sól. Ciasto wyrabiałam, wg ulubionego przepisu na ciasto do pierogów, tylko średnica wykrawanych okręgów jest nieco mniejsza, ale o tym za chwilę. Zapraszam tym razem na popisowy post pt. przepis na uszka z grzybami.
Składniki na idealne ciasto do lepienia uszek:
- 500 g mąki typ 500, u mnie sprawdza się Basia,
- 1 płaska, malutka łyżka soli
- 200 ml gorącej wody (u mnie się sprawdza wrzątek)
- 2 łyżki oleju np. Wielkopolskiego,
Na stolnicę przesypuję przez sitko mąkę, dodaję sól, olej, na koniec wlewam porcjami wrzątek, jednocześnie zarabiając ciasto łyżką. Dlaczego łyżką? Gorąca woda lubi poparzyć, zatem jest to wygodna forma, aby bezpiecznie łączyć wszystkie składniki.
Ciasto po wyrobieniu jest miękkie, sprężyste i elastycznie, doskonałe do rozwałkowania oraz wykrawania za pomocą formy - kółek, lecz mniejszych niż to na pierogi. Mi z pomocą przyszła kieliszek do likieru;)
Farsz do uszek:
- 1 cebula pokrojona w kostkę
- 100 g suszonych grzybów ( w tym roku udało się zebrać podgrzybki i prawdziwki),
- kilka większych pieczarek, skrojonych w kostkę,
- 1 łyżka bułki tartej,
- 1 żółtko,
- 1 łyżeczka soli,
- pieprz czarny mielony
- olej do smażenia
Grzyby zalałam zimną wodą i odstawiłam w chłodne i suche miejsce na cała noc. Następnego dnia wylałam wodę, dolałam dwie szklanki zimnej wody, gotowałam 30 minut na wolnym gazie, tak aby woda nie kipiała, tylko lekko buzowała. Odcedzam grzyby. Wodę z ugotowanych grzybów można wykorzystać do kolejnej wigilijnej potrawy, jaką jest grzybowa.
Skrojoną cebulę wrzucam na podgrzany na patelni olej i rumienię, równocześnie wrzucam pieczarki, które również smażę. Uszka z pieczarkami wydają mi się smaczniejsze, niż bez, ale oczywiście, to moja sugestia.
Wszystkie składniki zostawiam do przestygnięcia, a następnie łączę razem i przepuszczam farsz przez maszynkę do mięsa (obowiązkowo na małych oczkach). Na koniec dodaję żółtko oraz bułkę tartą, wówczas mamy zwartą mieszankę, łatwiejszą do porcjowania podczas klejenia ciasta. Na koniec, nie zapomnijcie dodać sól i pieprz wg uznania, dla podkręcenia esencji z grzybów.
Na wykrojone z formy kółka nakładamy po pół małej łyżeczki farszu grzybowego. Ciasto kleimy jak na pierogi, następnie łączymy ze sobą oba krańce. Tak uformowane ciasto zagotowujemy we wrzątku, do momentu aż wypłynie na wierzch. Podajemy z gorącym czerwonym barszczem.
Komentarze
Prześlij komentarz