Haj, jak tam czujecie się po świętach?:) Dziś wpis typowo kosmetyczny, czyli kilka słów o moim ostatnio ulubionym tuszu do rzęs. Przy codziennym malowaniu rzęs, zwracam uwagę na to by były podkręcone, wydłużone i zagęszczone. Niby niewiele, ale znaleźć tusz, który sporta wymaganiom jest na prawdę ciężko:) Jedne obiecują gęstość, ale już nie podkręcają, inne zagęszczają ale nie wydłużają. Jakiś czas temu, zachwycona pozytywnymi recenzjami, jakie krążą w okół tuszu do rzęs Dior -Diorshow Iconic Overcurl, postanowiłam go nabyć. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to, piękne subtelne, eleganckie opakowanie w kolorze srebrnym. Wrażenia estetyczne zostały zaspokojone, zobaczmy zatem co oferuje wnętrze!
Szczoteczka ma charakterystycznie wygiętą główkę, która ułatwia podkręcanie rzęs. Niestety musiałam się nauczyć tuszowania taką szczoteczka, początki nie były ani łatwe ani przyjemne. Do tej pory stosowałam takie, które były proste i silikonowe, a tu takie coś!!?? Teraz idzie mi o niebo lepiej i naprawdę trudno zepsuć makijaż.
Konsystencja tuszu jest idealna, ani za gęsta ani za rzadka. Rzęsy są pięknie rozdzielone, wydłużone, podkręcone oraz jedwabiście miękkie i elastyczne. Głęboki, wyraźny kolor ( w tym przypadku czerń) utrzymuje się przez cały dzień, aż do zmycia makijażu. Tusz nie obsypuje się, nie uczula, nie podrażnia, ma bezzapachową formułę. Już po nałożeniu pierwszej warstwy można zauważyć spektakularny efekt, druga warstwa to efekt wow (jak to powiedział mój maż;))
Szczoteczka ma charakterystycznie wygiętą główkę, która ułatwia podkręcanie rzęs. Niestety musiałam się nauczyć tuszowania taką szczoteczka, początki nie były ani łatwe ani przyjemne. Do tej pory stosowałam takie, które były proste i silikonowe, a tu takie coś!!?? Teraz idzie mi o niebo lepiej i naprawdę trudno zepsuć makijaż.
Tusz spisuje się rewelacyjnie. Tańsze odpowiedniki, zawsze powodują u mnie dyskomfort, w postaci sztywnych i twardych rzęs, a tu taka miła odmiana:) Niestety cena lekko zniechęca (140 zł za 10 ml).
Dla porównania dodaję zdjęcie, gdzie lewe oko jest całkowicie naturalne, prawe podwójnie wytuszowane maskarą Diorshow Iconic Overcurl. Póki co, uważam, że to jeden z lepszych kosmetyków na jaki trafiłam,może kiedyś uda mi sie znaleźć coś co go godnie zastąpi. Teraz zachwycam się jego właściwościami ochoczo malując się na każdą okazje:)
A jakie są Wasze ulubione tusze?Dajcie znać koniecznie w komentarzach:)
Przekonałaś mnie :) jak tylko będzie promocja na tusze kupuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
Ja niestety nie miałam szczęścia z tym tuszem, miałam wrażenie że tworzy grudki, które po pewnym czasie odpadają:( Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastic result, great product!!! kisses
OdpowiedzUsuńel blog de Sunika
ja już mam zapas tuszów :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt.! Wydaje się być naprawdę dobry. Tylko ta cena zniechęca..
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.!
Zadowalający efekt ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
fajny, nie znam ale bardzo mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńI LOVE Dior mascara!!!!!
OdpowiedzUsuńGreat post!!!!
http://fashiondiarylooks4.blogspot.com
wizualnie ok!!
OdpowiedzUsuńmam pytanko? czy mogę coś takiego kupić żonie na urodziny?,ale szczerze!!!
OdpowiedzUsuńpewnie że tak:) będzie bardzo zadowolona pod warunkiem że lubi kosmetyczne prezenty:)
Usuńtusz wygląda bardzo fajnie i z chęcią bym go wypróbowała ;*
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci bardzo za miły komentarz i dołączam do grona obserwatorów bloga ;)
Thx for dropping by my place and leaving such a nice comment. Followed back on GFC #524
OdpowiedzUsuńxox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
Takie szczoteczki praktykuję już od dawna :) Choć tego tuszu jeszcze nie wypróbowałam, w ogóle o nim nie słyszałam! ;)
OdpowiedzUsuń