WEEKEND NA COSTA BLANCA, CO WARTO ZOBACZYĆ W OKOLICY ALICANTE? JAK SIĘ PRZEMIESZCZAĆ? PORADY I WSKAZÓWKI

Costa Blanca w październiku? Dlaczego nie? Okazuje się, że hiszpańskie wybrzeże to dobry wybór. Słońce tu świeci przez 300 dni w roku, a deszcz pada w sumie przez dwa tygodnie. Szanse na załapanie promieni, pewniejsze niż lokata w szwajcarskim banku, a jeśli do tego dorzucimy garść pięknych i atrakcyjnych miejsc, morza szum i palmy, to do szczęścia nic więcej nam nie potrzeba;)
Jak znaleźć się w krainie wiecznego słońca i białych plaż? Wystarczy odpowiednio wcześniej poszukać biletów lotniczych na połączenie z Alicante. Po 3 godzinach, opuszczamy zimną i deszczową Polskę, a lądujemy w regionie wiecznego słońca. Chwilo trwaj!

Wyjazd do Alicante był całkowicie spontaniczny. Kupione bilety ponad dwa miesiące wcześniej „wisiały” w powietrzu, a do samego końca nie było wiadomo, czy w ogóle uda się polecieć. Na szczęście tydzień przed wylotem, udało się dograć urlopy, znaleźć hotel w atrakcyjnej cenie oraz zebrać komplet dokumentów.

Costa Blanka, oprócz pięknych i szerokich plaż, słynie również z ciekawych miejsc, które warto odwiedzić. Na ogień poszły przewodniki i przeglądarki internetowe. Zatrzymaliśmy się w Alicante, a wiec świetnej bazie wypadowej, z której można zwiedzić pobliskie miasta za pomocą pociągu lub komunikacji miejskiej, która jeździ przy samym nabrzeżu aż do miasteczka Denia.

Jakiej pogody można się spodziewać w październiku w Alicante? Okazuje się, że pośród tych 14 dni deszczowych przypadających w ciągu roku na Costa Blanca, nam się trafił cały jeden. Najpierw lekko siąpiło z nieba, później zawitało słońce, a dzień zakończył się ulewą i intensywną burzą. Kolejne dni były słoneczne i ciepłe. Minimum 24 stopni, a w słońcu zdecydowanie więcej! Wielu turystów korzystało z dobrodziejstw pogody i zażywało kąpieli w morzu. Jeśli się zastanawiacie nad wyjazdem jesienią na Costa Blanca-polecam. Można skutecznie naładować baterie przed polską zimą!

Co więc warto zobaczyć i zwiedzić w okolicy Alicante? Naszym oczom ukazały się urocze zakątki Walencji, Calpe, Altei, Benidormu, Murcji i Elche. Zabrakło kilku dni i nie udało się dotrzeć do Cartageny, Torrevieji oraz Javea. Oczywiście każdej miejscowości poświęcę osobny post;)

Jak się poruszać po wybrzeżu Costa Blanca? My wybraliśmy pociągi Renfe i tramwaje TRAM Metropolitano de Alicante. Alicante to świetna baza wypadowa do okolicznych miast. Połączenia pociągiem można podejrzeć na stronach hiszpańskich linii kolejowych Renfe. Aby się dostać np. do Murcji, można przy okazji zwiedzić Elche, przez które przebiega trasa kolejowa. Bilety nie są drogie, najdroższy był przejazd  do Walencji, za wycieczkę nowoczesnym pociągiem trzeba było wydać 19 euro. Podobnie jest z obowiązującym rozkładem  TRAM, a więc czterech linii tramwajowe L1, L2,L3 i L4, które jeżdżą po całym wybrzeżu, aż do Denii. Transport jest doskonale opisany, bilety można zakupić w dobrze oznakowanych automatach, a pojazdy są klimatyzowane. Przy okazji przez okno można na spokojnie podziwiać widoki, które często są niezapomniane i jedyne w swoim rodzaju. Trzeba jednak pamiętać o jednej rzeczy, dworzec kolejowy, autobusowy oraz początkowa stacja tramwajów La Coruna nie znajdują się w tym samym miejscu. Warto wcześniej zorientować się, gdzie są położone stacje, aby później nie być mocno zaskoczonym i nie biegać z wywalonym językiem po mieście!:)

Gdzie szukać noclegu? Największe zaplecze hoteli znajduje się na San Juan Playa, Benidormie oraz w Alicante. Dobrze jest sobie wcześniej coś zaklepać np. na Bookingu. Czekając na ostatnią chwilę, tak jak my, możemy się rozczarować ilością oferowanych pokoi. Z każdym dniem było ich coraz mniej, a ceny wcale nie spadały. Jak widać, październik to okres, który również cieszy się sporym zainteresowaniem wśród turystów:) Finalnie zdecydowaliśmy się na pensjonat w centrum miasta. Minusami był uciążliwy nocny hałas dobiegający z ulicy i dość spora odległość od plaży. Ratowało nas bliskie sąsiedztwo placów zabaw, z czego synek bardzo się ucieszył oraz sklepów. W centrum Alicante bez trudu można trafić na super market czy mniejszy lokalny sklepik ze świeżymi wypiekami. Przemyślcie czy wolicie halaśliwe centrum czy spokojne nabrzeże, choć nieco oddalone od dworca i zaplecza sklepów?

Gdzie dobrze zjeść na Costa Blanca? Wszędzie!  Warto spróbować dobre paelli, owoców morza czy wina. Na każdym kroku pojawiają się restauracje, bary i knajpki, w których można spróbować regionalnych wyrobów. Pyszne sałatki, desery, lody, aż na samą myśl zaczyna mi znowu się kręcić ślinka. 

Informacje praktyczne:
- bilet z lotniska do centrum miasta można przejechać autobusem linii C6, bilet w jedną stronę kosztuje 3,85 €/osoba. Ważne!!! Autobus odjeżdża z hali odlotów, która znajduje się na drugim piętrze. Można jechać windą na 2 piętro, gdzie w okolicy drzwi znajduje się przystanek autobusowy z rozpisanym rozkładem. Niebieski autobus jeździ co 20 minut, a sam przejazd zajmuje około 30 minut.
- na plaży toalety bezpłatne,

- Paella dla dwóch osób plus duży dzbanek sangrii 20 euro

- Kawa w centrum miasta ok.2 euro, woda ok.1 euro, sok owocowy 1-1,5 euro,
- Castillo de Santa Barbara - wstęp bezpłatny, wjazd widną wydatek z rzędu 2,75 euro, zjazd bezpłatny,
- pogoda w październiku ok.25-26 st.,możliwe opady deszczu i burze, dla nas pogoda była wyjątkowo łaskawa - ciągle świeciło słońce, przyjemny klimat do spacerów, odpoczynku, można kąpać się w morzu
ZAPRASZAM TEŻ:
BENIDORM
ELCHE
MURCJA
CALPE
ALTEA