Pogoda wyjątkowo nie sprzyja w kreowaniu stylizacji, w takim razie chciałabym zaprezentować zaległy post o pielęgnacji włosów. Metoda stara jak świat-nafta, kojarzy mi się z moim dzieciństwem gdzie była powszechnie używana z żółtkiem i stanowiła nieodłączny element każdej łazienki;)
Kondycja moich włosów pozostawia wiele do życzenie-suche, kręcone i do tego wrażliwy skalp. Zanim zastosowałam naftę, przeczytałam na innych blogach, że wpływa drażniąco na skórę głowy, i to mogę potwierdzić. Poza tym jednym minusem, ma wiele dodatnich aspektów: cudowne właściwości pielęgnacyjne, moje włosy wyglądały jak z reklamy szamponu, błyszczały(!!!),cudownie się rozczesywały, a ich skręt znacząco się poprawił.
Do mikstury użyłam:
Łyżkę nafty, sok z cytryny, żółtko, łyżkę miodu(proszę się nie sugerować firmą, innego miodu w domu brak:)), kapsułkę witaminy A+E.
Efekty oceńcie sami;)
Kondycja moich włosów pozostawia wiele do życzenie-suche, kręcone i do tego wrażliwy skalp. Zanim zastosowałam naftę, przeczytałam na innych blogach, że wpływa drażniąco na skórę głowy, i to mogę potwierdzić. Poza tym jednym minusem, ma wiele dodatnich aspektów: cudowne właściwości pielęgnacyjne, moje włosy wyglądały jak z reklamy szamponu, błyszczały(!!!),cudownie się rozczesywały, a ich skręt znacząco się poprawił.
Do mikstury użyłam:
Łyżkę nafty, sok z cytryny, żółtko, łyżkę miodu(proszę się nie sugerować firmą, innego miodu w domu brak:)), kapsułkę witaminy A+E.
Efekty oceńcie sami;)
Nie znałam tego sposobu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie podkreśliło skręt Twoich włosów
brightlikesun.blogspot.com
nie słyszałam o tym sposobie, może kiedyś wybróbuję:d masz genialne loczki<3
OdpowiedzUsuńa co do Twojego pytania my już się dawno obserwujemy:D
piękne włosy! właśnie piszę post o nafcie, sama nafta spowodowała za pierwszym razem susz i pusz :/ nie wiem, muszę spróbować Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńza krótko używam nafty,żeby powiedzieć coś na ten temat, ale faktycznie gdzieś w opisach krążyła taka wada:(
Usuńładne loczki ;D
OdpowiedzUsuńA ja naftę zawsze aplikuje na włosy bez dodatków, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam nafty :)
OdpowiedzUsuńMatko! Jakie Ty masz śliczne loki! :)
oh wow..i never knew this!! nice one!
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjna!! wypróbowany sposób :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na
www.okomody.blogspot.com
nigdy nie słyszałam o nafcie ale moje włosy chyba właśnie tego potrzebują ;>
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ładne włosy :) moje nie chcą się kręcić :(
OdpowiedzUsuńwłosy <3
OdpowiedzUsuńwow, thats awesome!!!
OdpowiedzUsuńkisses,
nicole
www.nicoleta.me
Właśnie muszę sobie kupić tą naftę, bo mi strasznie włosy wypadają. :(
OdpowiedzUsuńLoczki godne pozazdroszczenia - zawsze chciałam takie mieć:) Muszę wypróbować Twój sposób.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś stosowałam naftę, ale samą. Nakładałam troszkę na włosy a potem je zwyczajnie myłam.
OdpowiedzUsuń