Przejść obojętnie wobec promocji w Rossmanie na błyszczyki do ust -49% było by grzechem. Nie zdążyłam w pierwszym i w drugim dniu zawitać do sklepu, na trzeci, praktycznie już niewiele zostało. Półki sklepowe świeciły pustkami. Zamiast wyczekiwanych produktów, wpadły inne, ale warte rozważenia zakupu. Błyszczyk Effet 3D Volume & Shine Elixir Gloss będzie dzisiejszym bohaterem postu. Kolejny, który skradł moje serce i z którym połączymy się na kilka dobrych tygodni;)
Nowa formuła błyszczyków Effet 3D została wzbogacona w mikrocząsteczki wosku, które dodają ustom blasku. Dodatkowo 92% elementów nawilżających i ochronnych, działają niczym balsam, który chroni i nawilża przez 8 godzin.
Formuła błyszczyków, dzięki witaminie C i E oraz wzbogaceniu w kompleks minerałów, zachowuje swoje właściwości antyoksydacyjne i łagodzi wrażliwość ust czyniąc je niezwykle delikatnymi.
Nie zawiera parabenów, dzięki niej usta są błyszczące, nabierają objętości.
Błyszczyki EFFET 3D nadają uczucie komfortu i gwarantują długotrwałe nawilżenie.
Lśniący eliksir - wspaniała kombinacja żelu powiększającego usta i mikrocząsteczek wosku. Płynna, lekka, nie klejąca się konsystencja, która skupia światło i odbija je aby zapewnić optymalny efekt.
Idealnie pokrywa usta, na nowo je rzeźbi i intensywnie rozjaśnia kolorami wibrującymi lub subtelnymi, odcieniami kryształowymi lub perłowymi, cekinowymi lub przeźroczystymi.
Usta natychmiast nabierają objętości, są pełne i błyszczące, po prostu seksowne.
Dla mnie produkt do ust musi spełniać aż dwa kryteria. Po pierwsze nawilżać, a do drugie być trwałym i wydajnym kosmetykiem. Jeśli przy tym trafią się błyszczące drobinki, to będzie doskonałe combo. Odcień nr 20 Rose Symphonic wpadł w moje ręce, bo cała pozostała gama kolorystyczna zdążyła się wyczerpać. Lekko ciemny róż wydawał się rozsądnym zakupem, ani za mocny, ani zbyt jasny. Coś tam będzie się działo na ustach. Nie będzie ani zbyt jaskrawo, ani zbyt mdło.
Ogromny plus za opakowanie. Wygodne, praktyczne i zgrabne. Fajnie się trzyma w dłoni, a dla oka - całkiem miła estetyka. Przypomina figurę modelki;) Nawet wcięcie w "talii" by się znalazło. Natomiast nad aplikatorem można by było popracować. Osobiście niefajnie mi się z nim współpracuje. Lubię te z L'oreala, gdzie gruba i szeroka gąbka jest dla mnie dużo bardziej praktyczna niż włosie, które zaproponował 3D Effect Volume&Shine.
Czy błyszczyk faktycznie powoduje efekt 3d? Drobinki odrobinę
podkreślają usta, ale na spektakularne powiększenie w stylu Hollywood nie ma co
liczyć. No i cena. Poza promocją, cena 39 zł jest lekko zaporowa. Po uwzględnieniu
rabatu 49% jest do przełknięcia;)Ja kupiłam za 18 zł i uważam, że w tej cenie błyszczyk jest wart zakupu.
Coś upolowaliście na słynnej promocji w Rossamnie? Kojarzycie jakieś ciekawe błyszczyki?
Cena faktycznie zaporowa... chociaż ładnie się prezentuje i w cenie promocyjnej może bym się skusiła :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bourjois a ten błyszczyk ma naprawde piękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
ale śliczny kolor
OdpowiedzUsuńRównież na przecenach kupiłam taki błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Ma super kolorek taki kobiecy ale ja nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com