Dior Homme Intense to zapach dla mężczyzny. Ten bardzo intensywny i wyrafinowany zapach obudzi zmysłowość i umiejętność uwodzenia w każdym mężczyźnie. Żadna kobieta nie będzie mogła się oprzeć. Błoga, miodem zabarwiona kompozycja kwiatów i rzadkich drzew skrywa się w luksusowym flakonie od prestiżowej marki Christian Dior. Aż tyle wynika z reklamy samego domu mody, jaki tak na prawdę jest zapach? Bardzo kuszący, trwały i ponadczasowy. Jak większość zapachów z domu Christiana Diora, ten również widnieje na rynku perfum i wpisuje się w ramy-kultowego i ponadczasowego. Czy jest zatem chętnie podrabiany? Oczywiście:) Długo nie trzeba było szukać, wystarczy, że wpisałam nazwę frazy w wyszukiwarkę i wyskoczyło mi bardzo wiele podstron z bardzo atrakcyjną ceną, zaczynającą się od 99 zł;) Na co zatem warto zwrócić uwagę? Zapraszam na dzisiejszy post:
Dior Homme Intense zamknięty jest w szklanym flakonie perfum, który jest bardzo wyważony i elegancki. Sam zapach, to kwint esencja elegancji, harmonii i dobrego gustu. Oryginalne perfumy, to także mnóstwo detali, o których pomyślał projektant, tak aby uczynić flakon, gustownym dodatkiem w toaletce mężczyzny.
Atomizer: na czarnym tle, odznacza się jasnoszary rozpylacz. Tam gdzie zaczyna się szklany flakon wybity jest napis Christian Dior. Rurka od atomizera "zabudowana" jest dodatkowo czarna, grubszą, która kończy sie mniej więcej na wysokości 1/4 od dna butelki. Reszta rurki, styka się z dnem, ale jest ledwo widoczna i jest lekko odgięta. W podróbkach najczęściej jest ona prosta (zdjęcie poniżej).
Tuż przy dnie flakonu, znajduje się pełna nazwa perfum. Litery są lekko chropowate, wyczuwalne, trwałe i nie rozmywają. To atrybut oryginalnych wyrobów od Christiana Diora.
Podróbki często mają dziwne odcienie koloru perfum. Od mocno pomarańczowych, do ledwo zabarwionych. Takie detale powinny nas zaniepokoić. Prawdziwy, oryginalny Dior Homme Intense ma odcień lekko zabarwionej herbaty;) Pewnie wszystko zależy od kąta padania światła, wykonanego zdjęcia, użytego flash'a, ale niemniej łatwo się połapać, jakie kolory mogą nas poruszyć.
Spód butelki od perfum, posiada wybite informacje, które są wygrawerowane, dlatego tak trudno było im zrobić zdjęcie, aby móc dokładnie rozczytać co powinno być na spodzie opakowania. Oprócz adnotacji, że mamy do czynienia z Eau de perfum, które zostały wyprodukowane we Francji, mamy jeszcze adnotację o pojemności zapachu, oraz kod autentyczności, składający się z czterech znaków. Litery i cyfry, składają się na ciąg znaków, który musi być zgodny z tym, wybitym na kartonie.
Na podróbkach, aby zaoszczędzić na czasie, na spodzie najczęściej trafimy na naklejkę, abo informacje wybite farbą w odcieniu mocno rzucającym się w oczy.
Spód butelki, w oryginalnych zapachach, posiada jeszcze odlaną, charakterystyczną, wklęsłość po obu stronach flakonu. Patrząc się na poniższe zdjęcie, trochę to przypomina klepsydrę. Christian Dior uwielbia takie detale, a odlewy opakowań są wykonywane z najwyższą starannością, toteż trudno ich szukać w podróbkach, gdzie najczęściej, kąty załamań są tak różne i dziwne, że próżno tu szukać symetrii bądź jakiegokolwiek składu.
W fake można też często spotkać się z bąblami powietrza, które nie udało się wyeliminować w trakcie produkcji i już taka "uroda", jak to zapewniają sprzedający-oferowanych zapachów;)
Nakrętka posiada wybity skrót CD. Jeśli chodzi o różnice między oryginałem,a podróbką, to najczęściej wynikają one z grubości liter, odstępu między nimi, wielkości liter. Wspomniany powyżej skrót CD, wybity jest również na wierzchu atomizera.
Jak nie dać się oszukać i aby na pewno cieszyć się zapachem oryginalnych perfum? Kupować je w renomowanych drogeriach, nawet jeśli cena zapachu jest wyższa, lepiej dopłacić i mieć spokojną głowę. Jeśli sprzedawca zapewnia, że oferowany produkt jest w 100% prawdziwy i nie jest podróbką, to na pewno nie będzie "oszczędzał" na zdjęciach. Być może da do wglądu paragon, lub inny dowód zakupu. Niestety często do mnie piszecie i zgłaszacie mi, że ktoś tam wykorzystał moje zdjęcia, a sama pisząc artykuły, trafiam na takie "michałki" w sieci. Jest to walka z wiatrakami i mimo zgłaszania u moderatorów problemu kradzieży zdjęć, są to kwestie ignorowane.
Jakie perfumerie zatem polecam? Empik, Douglas, Sephora, to na pewno. Sklepy wolnocłowe, ostatnio często trafiam na dobre promocje w Rossmanie, czy Hebe, tak tam też zdarzają się zapachy z wyższych półek cenowych:)
Pozdrawiam i życzę miłej środy:)
Zawsze robię mężowi prezenty z perfum i chyba tym razem to będzie właśnie ten.
OdpowiedzUsuń