Post miał powstać w lutym, jednak wciąż coś odwlekało decyzję o publikacji zdjęć z rejonu Rzeczki w okolicy Gór Sowich. To tam udało sie wyskoczyć na weekend na narty. Rejon, to ciekawa alternatywa dla "zatłoczonej"nartostrady w Zieleńcu czy Czarnej Górze. W tym roku wyjątkowo, bowiem, brak utrzymującej się pokrywy śnieżnej, spowodował, że ośrodki narciarskie drastycznie ograniczyły liczbę stoków, a ich jakość pozostawiała wiele do życzenia;) Takim oto sposobem aktywną niedzielę udało się spędzić w Ośrodku Wypoczynkowym "Na Stoku". Zapraszam na post.
Ośrodek Wypoczynkowy "Na Stoku" w Rzeczce, to nic innego jak pensjonat zlokalizowany tuż przy stoku narciarskim. Stok, jak zapewniają właściciele, jest zawsze odpowiednio przygotowany przez ratrak oraz dośnieżany przez armatki śnieżne. Trasa o długości 500 metrów wzdłuż wyciągu jest przeznaczona dla wymagających narciarzy. Przewyższenie wynosi około 180 metrów, a trasa jest dość wymagająca i intensywna. Niemniej dla doświadczanych narciarzy, po kilku zjazdach, może okazać się nudna i monotonna.
Widoki z samego "szczytu" na malowniczą okolicę, skąd wywozi nas orczyk. Ruch odbywa się bardzo płynnie i nie zauważyłam zastojów czy dłuższego oczekiwania w kolejce do wyciągu.
Przy samym ośrodku działa szkółka narciarska i wypożyczalnia sprzętu. Jeśli ktoś jeszcze nie potrafi szusować na desce czy chce się w końcu nauczyć, to miejsce godne rozważenia do rozpoczęcia lekcji. Ceny nie są aż tak porażające jak w sąsiednich, większych ośrodkach zimowych, cena za 4 godziny jazdy to wydatek z rzędu 40 złotych, co jest bardzo kusząca propozycją. Jeśli znudzi się nam ośrodek, odrobinę dalej są kolejne wyciągi narciarskie "Górnik" i "Rymarz" (ten ostatni jest sygnowany czarną trasa FIS).
Rejon to także aktywny wypoczynek na łonie natury. Można spacerować i zwiedzać okolice, wybrać się na zdobycie wierzchołka Gór Sowich-Wielką Sowę lub odwiedzić i napić sie ciepłej herbaty w pięknie położonym schronisku "Zygmuntówka". Krajobrazy nie są tymi jakie znajdziemy w Tatrach, ale nie zapominajmy, że pogórze sudeckie, to zdecydowanie niższa partia gór.
Rzeczka leży 70 kilometrów na południe od Wrocławia, należy się kierować trasa krajową nr 8 na Łagiewniki, następnie odbić na Dzierżoniów, lub kierować się trasą przez Świdnicę w kierunku Walimia. Obie odległości są do siebie zbliżone i zajmują mniej więcej tyle samo czasu.
Znamy te okolice, fajnie powspominać :) Też się tam często wybieramy, zwłaszcza zimą w poszukiwaniu śniegu (którego u nas przeważnie nie ma).
OdpowiedzUsuńMiło jest popatrzeć na śnieg nawet w czerwcu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nart na nogach.
OdpowiedzUsuńAle widoczki są przepiękne ♥
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Byłam, jeździłam, polecam. W ogóle polecam narty :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo tęsknię za Polską. Teraz bym miala ogrom czasu żeby odwiedzić różne zakątki kraju.
OdpowiedzUsuńjak pięknie! uwielbiam zimowe zdjęcia
OdpowiedzUsuńMiałam w tym roku jechać na narty, ale COVID pokrzyżował moje plany :( piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jeździłam na nartach i nie byłam na żadnym stoku. Może nie jest za późno, żeby jeszcze to zmienić? :D
OdpowiedzUsuńWspomnieniami wracam do tegorocznych nart ;) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, ale z postem to lepiej pozno niz wcale ;D
OdpowiedzUsuńTen śnieg wszędzie zachwyca. Tak mało go było w tym roku. :(
OdpowiedzUsuńżałuję że przy stoku jest tak mało ośrodków, a też działki pod własny domek całoroczny mobilny kupić nie można, to jednak byłaby dobra inwestycja (jednorazowa), bo wypoczynek w górach (szczególnie w dużych, znanych miejscowościach) jest coraz droższy :(
OdpowiedzUsuń