Dojazd do Herlíkovice Ski Resort jest tylko odrobinę krótszy od sąsiadującego Szpindlerowego Młyna, a to dlatego, że ta pierwsza leży na trasie przejazdowej tej drugiej, a oba punkty dzieli zaledwie 10 kilometrów odległości. Trzeba jednak zaznaczy, że jadąc z zachodniej części Polski, nie ma co liczyć na drogowe skróty, a trasa z Wrocławia na spokojnie, zajmie koło 3 godzin. Warto rozważyć jednodniowy lub weekendowy wyjazd. Baza noclegowa jest bogata w oferty i nawet jeśli nie uda się nam przespać w samym centrum, można poszukać apartamentu lub hotelu w miejscowościach położonych tuż obok. Nie polecam noclegów w największych i najpopularniejszych miejscowościach, bo ceny mogą znokautować, lepiej poszukać coś mniej popularnego.
Czechy i urocze uliczki, z popularnymi "drewnianymi"domkami położonymi tuż, przy głównej ulicy. Barów ze smażonym serem nie brakuje. Podobnie jak punktów oferujących naprawę lub ostrzenie sprzętu narciarskiego. Wypożyczalnie również są. Właściwie o nic nie trzeba się martwić. Wystarczy odrobina dobrych chęci i na początek instruktor. Jeśli mimo, to zimowe szaleństwa Was nie przekonują, to alternatywą są nordic walking w okolicy Hráz Vodní Nádrže Labská. Tak, tak to ta ośnieżona tama i las, który ja otacza (zdjęcia powyżej). Świeże powietrze, estetyczne widoki i skrzypiący śnieg pod stopami. Prawie jak z teledysku Ed Sheeran Perfect.
Najczęściej, choć oczywiście nie jest to regułą, parking przy stokach jest bezpłatny, jednak zasada w myśl, kto pierwszy ten lepszy, obowiązuje. Herlíkovice są dobrze zaopatrzone w miejsca postojowe. Im wcześniej, tym większa szansa, na pozostawienie auta przy samych kasach. Najwięcej, było tych na polskich rejestracjach:) W drodze powrotnej, zauważyłam, że sąsiadująca miejscowość Jańskie Łaźnie, przeżywała prawdziwe oblężenie.
Co oferują Herlíkovice? Różnicę wzniesień 470 metrów!
- 12
- 12 km
- 3 km
- 3 km
Warto odwiedzić pobliskie miejscowości w Czechach. Kurorty po stronie Polskiej, takie jak Szklarska Poręba czy Karpacz, są mocno zatłoczone w okresie weekendu czy ferii, a oczekiwanie w kolejce do wyciągu, potrafi zepsuć zabawę na śniegu. Poza tym, Czeska strona dysponuje fantastycznym zapleczem, infrastrukturą oraz naśnieżeniem stoków. Herlíkovice, choć nie aż tak popularne jak pobliskie Roketnice czy Harrachov, oferują aż 12 tras zjazdowych o rożnym stopniu trudności i długości! Sąsiadujący Karpacz, choć ma większe możliwości na rozbudowę infrastruktury, może się pochwalić ledwie trzema ścieżkami. O kolejkach do wyciągów nie wspomnę, podobnie, jak o długości samych tras.
Jestem ciekawa jak minęły, lub jak wyglądają Wasze aktywności w czasie ferii? Dajcie znać, czy gdzieś pojechaliście, jeśli tak, to koniecznie napiszcie gdzie:) buziole i do następnego:*
Ale ślicznie <3
OdpowiedzUsuńWidoki świetne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/02/kurtka-khaki-mix-stylow.html
Ja nie jezdze na nartach, wiec nie szukamy takich miejsc na odpoczynek, ale widoki osniezonego miasteczka - bardzo ladne :)
OdpowiedzUsuńChciałabym się kiedyś nauczyć jeździć na nartach :O
OdpowiedzUsuńMój blog
Muszę w końcu kiedyś na narty się wybrać :D Byłam w Czechach w górach przy granicy z Niemcami i byłam zafascynowana. Czas teraz zwiedzić coś bliżej nas :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiesiąc temu byłem w Szklarskiej Porębie i muszę przyznać, że góry to mój drugi dom. Niestety w tym sezonie nie będę miał okazji, aby poślizgać się na stoku :(
OdpowiedzUsuńSzklarska zimą też jest piękna ale.mocno zatloczona:)
UsuńStoki prezentują się ciekawie, będę musiał w końcu się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńW Czechach bylam tylko raz, ale ze wzgledu ze nie lubie zimy, takie kurorty mnie niestety nie interesuja :)
OdpowiedzUsuńjakie świetne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPieknie tam jest! Super miejsce na ferie :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. Czuć taki niezwykły klimat? Aż zatesknilam za prawdziwą zimą, a tu śnieg polezal ledwo 2 dni i już go nie ma. Szkoda. Ale miejsce naprawdę robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńPięknie tam jest! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWarto wspomnieć, że ze względu na usytuowanie Czesi mają dużo lepsze warunki śniegowe - niestety. Odległość kilki kilometrów w linii prostej robi olbrzymią różnicę - u nas nie ma śniegu - tam jest mnóstwo. W tym wygrali. My za to mamy morze;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o trasy narciarskie i całą infrastrukturę, to przegrywamy w przedbiegach i z Czechami i ze Słowakami.
OdpowiedzUsuńNie umiem jeździć na nartach, ale na nordic walking w takich pięknych okolicznościach przyrody piszę się od zaraz :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, szerokie trasy, a do tego urok małego miasteczka. Dla kontrastu tłok po naszej stronie granicy.
OdpowiedzUsuńAle urokliwe miasteczko :)
OdpowiedzUsuńWy skończyliście ferie, a ja właśnie się bawię! W niedzielę też jedziemy na narty, co prawda nie za granicę, a bliżej. Trochę się cykam, bo niby potrafię jeździć, ale mieszkam pod Gdańskiem, więc średnio narty wypadają na dwa-trzy dni w roku i nie da się wykształcić jakieś lepszej umiejętności :D
OdpowiedzUsuńOoo to super, że tuż za naszą granicą są takie urodziwe zakątki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry i klimat im towarzyszący.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Świetny post! Widać że było wspaniale tam :D pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia! Mega urokliwe:)
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce na zimowy wypoczynek i narciarskie szaleństwo! Widać, że to bardzo urokliwa miejscowość! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia :) ja nie przepadam za nartami, ale wiesz... cieszy mnie, że gdzieś jest jeszcze śnieg :D
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja *.* Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńNigdy nie jeździłam na nartach, ale chciałabym kiedyś spróbować ;) piękne miejsce i ile śniegu!!
OdpowiedzUsuńcóż za urokliwe miejsca... marzy mi sie wyjazd w góry
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłem w górach a co do nart w sumie to tyle samo wiem o nich co o górach. Ale kurort zachęca odwiedzenia chociaż do nauczenia się. Ciekawy wpis ogólnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Cudownie! Dzięki Tobie poznałam nowe miejsce. Koniecznie pojadę tam na narty! :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce!
OdpowiedzUsuńWow ❤️ Piękne miejsce, a ja tak lubie podróżować :) nie mogę się napatrzeć 😍 Marzy mi się wypad na narty ;) Makijazagi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńurocze miejsce :) aż chciałbym się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne zdjęcia! W miejscu w którym mieszkam też są wyciągi i sporo kolonii przyjeżdża na ferie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam www.oliv-an.blogspot.com
Ja zawsze jeżdżę do paseky nad jizerou, stoki są przygotowane idealnie, a długość tras jest naprawdę duża ;)
OdpowiedzUsuńUrocze miejsce :) Chciałabym kiedyś tam się wybrać :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie <3 Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę te widoki na żywo :D
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia! *.* Uwielbiam takie budynki!
OdpowiedzUsuńW Czechach byłam kilkakrotnie, ale to dawno i w lecie. Mimo to zachwyciło mnie to państwo. Fajnie, że tuż za naszą granicą są takie miejsca, bo można dołożyć te kilka kilometrów i skorzystać z czegoś innego, gdy skończą nam się pomysły na spędzenie wolnego czasu u nas, w Polsce.
OdpowiedzUsuń