Czy grudzień to rozsądny termin na zwiedzanie Pizy i Florencji? Zdecydowanie tak. Właśnie wróciliśmy z weekendu z tego rejonu i napisze na gorąco jak było. Przypominam, że mamy połowę grudnia, wiec temperatury w Polsce nie nastrajają optymizmem. W rejonie Pizy jest proporcjonalnie odwrotnie. Dzień był ciepły i słoneczny i tak to wyglądało do popołudniowych godzin. Wieczory są chłodne, jednak jest wciąż cieplej niż u nas;) Grudzień to czas, kiedy ulice we Włoszech są pięknie przyozdobione girlandami ze światełek, żywymi choinkami i licznymi iluminacjami świetlnymi. Turystyka jest jakby mniejsza niż w sezonie wiosenno-jesiennym, ale wciąż można spotkać wielu spacerowiczów w rejonie krzywej wieży w Pizie czy Katedry Santa Maria del Fiore we Florencji. Jeśli zastanawiacie się nad podróżą w ten region zimą, to koniecznie zapraszam na post.
Sprawdzając prognozę pogody dla Pizy, byłam zdumiona, że na cały tydzień zapowiadają słońce, bez grama deszczu czy ujemnych temperatur. Faktycznie było przyjemnie, ciepło, po południu zamiast przewidywanych 12 stopni, było spokojnie 16. Niestety słońce w grudniu jest nisko zawieszone, co powoduje, że w gęsto zabudowanym centrum miasta, słońce nie dociera. Wieczory są chłodne, a temperatury spadają blisko do zera. Dzień jest krótki i ogranicza to mocno zwiedzanie - krócej otwarte są wieże widokowe, ale oczywiście, pozostałe zabytki można podziwiać.
Pizę odwiedza rocznie około 10 milionów osób! My zwiedzaliśmy okoliczne miejscowości, a w mieście pojawialiśmy się dopiero wieczorem. Jeśli myślicie, że plac w rejonie krzywej wieży w Pizie był pusty, to możecie się mocno zdziwić. Turyści z całego świata pozowali do późnych godzin wieczornych "podtrzymując" na zdjęciach przechylający się zabytek.
Wybierając hotel, koniecznie sprawdźcie czy posiada on ogrzewanie. To ważne, bo nawet jeśli nam się trafiła taka idealna pogoda, nie znaczy, ze tak będzie zawsze. Może padać i już odczuwalna temperatura spadnie, a budynek się wychłodzi.
Piza to fantastyczne miasto do zwiedzania na nogach. Odległości są akceptowalne i można zaglądając w urokliwe uliczki, odkryć uroki Włoch. Miasto wystawiło mnóstwo żywych choinek, pięknie udekorowanych, które przyjemnie się podziwiało. Wejścia do sklepów również były ozdobione żywym świerkiem, przybranym światełkami i bombkami. W kościołach pojawiły się szopki, a na głównych traktach ulic pojawiły się jarmarki z lokalnymi przysmakami.
Komentarze
Prześlij komentarz