Za mną słoneczny weekend w Tarach. Udało się zrobić kilkanaście kilometrów w górach, je jesienią zachwycają. Ale, żeby móc zobaczyć wrześniowe Czerwone Wierchy, czy Rusionową Polanę, trzeba mieć wygodne obuwie. To uważam za priorytet. Buty, które będą za ciasne, za duże, albo będą obcierały nie przyniosą z wycieczki w góry - frajdy, tylko czarną rozpacz. Pamiętajmy, że wyjście w wysokie góry niesie to ryzyko, że przejścia pomiędzy danymi odcinkami są długie, mozolne i wymagają sporego skupienia. Dlatego dziś spieszę się do Was z recenzją butów podejsciowych, dzięki którym wielokilometrowe chodzenie po różnym ternie - lesie, skałach, zboczu skały okazały się czystą przyjemnością. Mowa o Scarpa Kalipe GTX, które założyłam na długodystansowe wyrypy i czułam się w nich jak w przysłowiowych "kapciach":) Zapraszam na post.
.jpg "Buty podejściowe Scarpa Kalipe GTX")
To już moja piąta para butów w góry. Przerabiałam Bergsony, CMP czy Mammuty. Najbardziej odpowiadają mi te, które są lekkie i wygodne. Najważniejsze jest to, aby wziąć buty rozmiar większe. Podczas wchodzenia, schodzenia, noga cały czas pracuje i po pewnym czasie puchnie, nie ma nic gorszego w górach niż uwierający but. Obuwie dobrze przed zakupem wypróbować, pochodzić, niektóre górskie sklepy pozwalają na przespacerowanie się w obuwiu po sklepie, ale nie oszukujmy się, to nic z wielokilometrowymi podejściami na szlaku...
Główne cechy butów Scarpa Kalipe GTX ze strony producenta:
- cholewka wykonana z odpowiednio trwałej skóry zamszowej;
- wysoce wodoodporna membrana Gore-Tex Extended Comfort;
- sznurowanie poprowadzone niemal do samych palców;
- gumowe otoki umieszczone z przodu i z tyłu cholewki;
- anatomicznie profilowana wkładka wykonana z pianki EVA;
- trwała, przyczepna podeszwa Vibram z gumy Megagrip;
- strefa Climbing Zone ułatwiająca wspinaczkę w trudnym terenie;
Dane techniczne:
- waga buta (g): 340 (rozmiar 38);
Otok, który chroni przód buta, faktycznie jest przydatną funkcją. Na końcówce trasy, człowiek już nie ma siły podnosić nóg, zatem nieraz się zdarzyło, że czubkiem zahaczałam o wystającą skałę. Guma skutecznie amortyzowała uderzenie, a palce nie były obite.
Buty są wygodne i lekkie. Nie czuła ich ciężaru, zatem wielogodzinne podejścia czy zejścia nie odczułam w nogach.
Zamsz, z których jest zrobiony but, łatwo się czyści, ale jest to odcień, który będzie ładnie wyglądał tylko na słoneczne wyjścia w góry. Nie oszukujmy się, w momencie, kiedy spadnie na nie deszcz, czy wetrze się błoto, na pewno już nie będą takie ładne.
Spore zastrzeżenia mam też do bieżnika. Niby spód Vibram, ale miałam dwie sytuacje, gdzie buty na skale lekko się ślizgały (osiadła rosa na głazach w lesie), natomiast na skalnym podejściu w rejonie Suchych Czubach - spisały się rewelacyjnie.
Pamiętajmy, że są to buty do kostki:)
Powyżej mozolne podejście na Ciemniak i liczne kamienie, które ciągnęły się, aż do Kasprowego Wierchu. Poniżej szlak na Rusinową Polanę z Głodówki.
Komentarze
Prześlij komentarz