Jeśli plaże to koniecznie piaszczyste. Za granicą trudno o taki piasek, jaki mamy nad naszym Bałtykiem. Najczęściej nabrzeże jest skaliste, żwirowate, kamieniste. Na szczęście, będąc na Krecie, pamiętaliśmy z poprzednich wypraw, że w rejonie Rethymno, znajduje się szeroka plaża, z piaskiem, może nie tak aksamitnym, jak ten w Międzyzdrojach, ale jakaś namiastka się trafi;) Jeśli szukacie wytchnienia od tych miejsc, które są turystycznym magnesem i ściągają przyjezdnych i macie ochotę odpocząć z dala od zgiełku i przy okazji wykąpać się praktycznie na pustej plaży, to to miejsce, które dziś Wam pokaże na pewno Was zainteresuje. Bo zwiedzanie wyspy w szczycie sezonu, to także plażowanie i korzystanie z kąpieli morskich, a jak widomo takich pięknych miejscówek na Krecie nie brakuje, jedną z nich zobaczycie dziś na zdjęciach. Zapraszam na post o Episkopi beach.
Ten kawałek pustego, mało zatłoczonego nabrzeża dojrzycie podczas podróży z Chanii do Rethymno. Droga szybkiego ruchu wiedzie praktycznie nad samym morzem. Część plaż jest wydzielona pod ekskluzywne kurorty, ale spora większość to publiczne, dzikie plaże. Do pełni szczęścia potrzeby jest jedynie wypożyczony samochód, którym bez trudu wjedziecie w lokalną ulicę, zaparkujecie tuż, obok miejsca do plażowania i będziecie cieszyć oczy takimi widokami...
Należy pamiętać, że plaże Episkopi beach są niestrzeżone przez ratowników. My trafiliśmy na wyjątkowo wietrzny dzień, zatem pojawiły się prądy wsteczne, wyjście z morza na brzeg, był wyjątkowo uciążliwy. Za to frajda ze skakania na falach - niezapomniana. Obok opalała się para z własnym parasolem. My skorzystaliśmy z części nieczynnej tawerny, aby schować się przed palącym słońcem. Ta część nabrzeża nie jest osłonięta dodatkową roślinnością, która rzucałaby kojący cień. Warto też pamiętać, że w okolicy ciężko o supermarket, czy lokalny bar, gdzie można by ugasić pragnienie. Są wydzielone fragmenty plaży pod pięciogwiazdkowe resorty, ale tam o prowiant się raczej nie zaopatrzycie.
Przez krótką chwilę byliśmy na tym "odludzi" zupełnie sami:) Gdzieś tam w tle było słychać kozy, które latały samopas. Taki spokój, cisza i szum morza, potrafi wyciszyć pędzące myśli. Kolor morza był obłędny, turkus, mocno kontrastował z jasnym piaskiem. Miejsce, wydawałby się odległe od cywilizacji, było czyste, niezaśmiecone.
Jeśli macie ochotę na namiastkę piaszczystej plaży, to warto tu zajrzeć w drodze pomiędzy miastami: Chania, Rethymno, czy Georjupoli. Na kilka dni warto wypożyczyć samochód i poczuć klimat wyspy na własną rękę. Będzie to niezapomniane przeżycie.
Komentarze
Prześlij komentarz