Lipiec to szczyt sezonu dla greckich wysp, również Krety, dlatego te główne atrakcje wyspy są oblegane przez turystów. Balos, Elafonissi czy Flalassarna to topowe plaże, które trzeba zobaczyć na żywo będąc na wyspie. Jednak dziś skupię się na tej ostatniej. Bo jest to wybrzeże zaliczane do grona najładniejszych, ale w szczycie sezonu, okazuje się nie jest aż tak źle:) Można znaleźć fragment nabrzeża i odpocząć w błogiej ciszy. A uwierzcie mi, wypoczynek, gdzie turysta leży jeden koło drugiego i panuje ogromny gwar i jazgot, to w moim mniemaniu żaden relaks. Zapraszam Was zatem na ten zachodni fragment Krety. Zdjęcia pochodzą z lipca tego roku, a więc gorącego sezonu turystycznego Grecji. Jeśli macie ochotę na odrobinę piasku wymiksowanego z obłędnym turkusem, to zapraszam na zdjęcia.
Falasarna zaliczana jest do jednej z najpiękniejszych plaż w Grecji, położona jest 50 km na zachód od miasta Chania i 15 km od Kissamos. Do docelowego punktu mieliśmy 20 minut jazdy samochodem. Żal było nie skorzystać z szansy, aby ponownie zobaczyć ten fragment nabrzeża.
Gdzie można zostawić samochód w pobliżu Falassarny?
Za darmo udało się nam zaparkować samochód pod tawerną Golden Sunset Tavern. Jest ona zlokalizowana przy ostatnim przystanku miejskiej komunikacji. Autobusy tam zawracają w drogę powrotną, a tuż przy zatoczce, znajduje się spory kawałek ubitego tłucznia, który służy za parking. Nam udało się bez problemu zaparkować. Koniecznie weźcie ze sobą folię odblaskową, aby zabezpieczyć przednią szybę samochodu przed zbytnim nagrzaniem się od palącego słońca. O cień tu naprawdę trudno.
Flassarna to jedna z najczystszych plaż i często wygrywa w konkursach o niebiską plażę. Brzeg, jest zbudowany z piasku, jednak aby wejść do wody, niezbędne będą buty. Skały, których tu nie brakuje, potrafią być śliskie i zdradliwe. Koniecznie warto mieć ze sobą okulary lub maskę do nurkowania. Ryby chętnie podpływają do turystów, niemal na wyciągnięcie ręki.
Na miejscu można zarezerwować leżak z parasolem, albo zająć kawałek plaży pod drzewem. Jeśli dysponujecie swoimi akcesoriami, to praktycznie całe nabrzeże jest do Waszej dyspozycji. Jak sami widzicie, plażowiczów było niewielu, a my mogliśmy cieszyć się błogą ciszą. Dla osób szukających innych doznań, zapraszam do postu o Elafonissi, gdzie na plaży, w lipcu, leżeliśmy ściśnięci niczym sardynki w puszce;) KLIK
Główna plaża Falasarny – to Pachia Ammos, ja proponuję uciec bardziej na północ, w stronę Baby Beach Falasarna (z tej części plaży pochodzą zdjęcia) i oddać się relaksacyjnemu wypoczynkowi w takim otoczeniu.
Komentarze
Prześlij komentarz